Rzadko pojawiają się albumy ze stricte instrumentalnym dubem, niestety to rarytas w dzisiejszych czasach (pomijam wersję dubowe albumów czy wznowienia). W tę lukę, dzięki szwajcarskiemu labelowi Addis Records, wpada Restless Mashaits czyli duet muzyków Jil i Stuf, których na tym albumie wsparły legendy i tuzy muzyki reggae/dub – Dean Frazer, Deadly Headly, Jonah Dan, Dizzy Moore, Scully i Stepper Out, a za mix odpowiedzialny był nie kto inny, jak sam Russ Disciples.
Płyta liczy sobie 11 utworów, a niektóre kawałki mają tez dodatkowe wersje. Już na samym początku zostałem wbity w ziemie przez bas w „Restless Mashaits”, a wersja już całkowicie rozłożyła mnie na łopatki, do tego ta piękna partia saksofonu. Po takim początku obawiałem się co czeka mnie dalej: „Ini dub” to solidny roots, który zadowoli każdego, ta wersja ma się ukazać też na winylu (wraz z remixem) z dwoma wokalistami: Nello B oraz Sizzlą. Dalej mamy utwór, który już zrobił niezłe zamieszanie – „Ghetto blues” to solidna kompozycja z partią saksofonu samego Deana Frazera, po prostu mistrzostwo; a wersja to już miód dla każdego fana dubu. To dopiero połowa płyty, a ja ledwo co mogę się pozbierać…Na szczęście trochę wytchnienia dam nam „Warriors” z piękną sekcją dętą, która w wersji dub rzucona na pierwszy plan wraz z przestrzenią, echem daje niesamowity efekt. Kolejny kawałek to „The riddim the rebel” w którym mamy znów porządny bas i sekcje dęciaków, podobnie jest w „Downtown dub”, na koniec mamy „Prasies dub” który jest idealnym zwieńczeniem tej niesamowitej płyty. Jestem pewien że większość tych kawałków zagości na sound systemach, a wydawnictwu Addis życzę by produkowała więcej takich albumów!
Zobaczcie, jak spisuje się „Ghetto Blues” na sound systemie: