Violinbwoy

Violinbwoy-logo-+-Violinbwoy (Wojciech Przysiężny) to pochodzący z Wrocławia muzyk oraz producent, który specjalizuje się w tworzeniu muzyki mocno inspirowanej brytyjskim dubem. Od najmłodszych lat interesował się muzyką, w wieku 7 lat pobierając pierwsze lekcje gry na gitarze. Dwa lata później rozpoczął naukę w Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia im. Grażyny Bacewicz we Wrocławiu w klasie skrzypiec. Występował przed publicznością między innymi w Filharmonii Wrocławskiej, Auli Leopoldina Uniwersytetu Wrocławskiego, Dworku Chopina w Dusznikach Zdrój. Po ukończeniu szkoły przez dwa lata kontynuował naukę gry na skrzypcach u wybitnej profesor Cecylii Kędzi oraz uczęszczał na zajęcia w klasie wiolonczeli. Od muzyki postanowił odpocząć aż do momentu podjęcia studiów na angielskim Uniwersytecie w Derby na kierunku technologii i produkcji muzyki. Drugą uczelnią, na którą trafił podczas podróży do Londynu był University of Dub. Tam właśnie poznał prawdziwe oblicze muzyki, której tworzenie postawił sobie jakio największy cel. Pierwsze produkcje powstały w 2007 roku. Dzięki częstym wyjazdom na dubowe sesje do Bristolu, Birmingham i Londynu poznał wielu soundmanów, a jednym z nich był Young Warrior – syn niekwestionowanego króla sound systemów, Jah Shaki, który jako pierwszy zaprezentował szerszej publiczności dubplaty od Violinbwoya. Obecnie na liście sound systemów grających jego produkcje znajdują się między innymi: Young Warrior, Iration Steppas Sound System, King Alpha Sound System, Roots Revelation Sound System, Roots Revival Sound System, Digitron Sound System, King Hi Fi Sound System, Kibir La Amlak Sound System, Jah Garden Sound System, Sativa Dub Station, Gamma Sound System, Dadawa Sound, Revelation HiFi, Nyabin Sound System oraz wiele innych. Violinbwoy dociera do odbiorców również dzięki audycjom radiowym na całym świecie: Mystic Sound z Nowego Jorku, Zona Reggae z Portugalii, United Nations of Dub oraz Dublife z Wysp Brytyjskich, Kumina Beat z Włoch, Positive Vibration z Paryża. Pierwsze oficjalne wydawnictwa ukażą sie pod koniec 2011 roku.

> 1. Od kiedy Twoje serce bije Dubem? (moment, inspiracja)

Rok 2007 i pierwsza wizyta w londyńskim klubie SEOne, gdzie po przenosinach z Brixton odbywał się cykl imprez pod szyldem University of Dub. Pojechałem kompletnie nie wiedząc czego się spodziewać. Dojechałem na miejsce, wszedłem do środka i lekko zdumiony rozmiarem sprzetu naglośnieniowego czekałem na rozpoczęcie. Jah Tubbys zaczęli od wersji Vibronics – Dawn Chorus. Jak wszedł bas to prawie dostałem zawału. Można śmiało powiedzieć, że dokładnie od tego momentu moje serce bije dubem. Dosłownie.

> 2. Jeśli słuchasz dubu to klasyka czy nowoczesność? ( z przykładami)

Jeśli przyjmiemy, że klasyka to King Tubby, Lee Perry czy King Jammy, a nowoczesność to wszystko co stało się potem, to wychodzi na to, że raczej nowoczesność , najchętniej Russ D, Aba i Blood Shanti z bandem. Na sesjach natomiast preferuję wszystko jak leci, od zamulonych one dropów do techno w wydaniu King Alpha. Jednak ostatnimi czasy nie słucham zbyt dużo dubu. Robiąc go całymi dniami, do słuchania wybieram inną muzykę, od kilku miesięcy najchętniej: Grateful Dead, Jefferson Airplane, Cat Power, Amanda Palmer, IAMX albo Rammstein. Co do tego ostatniego to wszystkim producentom i muzykom polecam najlepszą według mnie płytę live w historii, noszącą tytuł Völkerball – inspiracja gwarantowana!!!

> 3. W dubie ważny jest?

Właściwie nie ma jednej takej rzeczy która determinuje czy dany kawałek jest dobry czy nie. Dub to specyficzny gatunek muzyki, z którego bije szczerość przekazu. Nie da się zarobić milionów na takiej muzyce co automatycznie odstrasza z kręgu zainteresowanych, ludzi o wątpliwych intencjach. Dzięki temu 99% tego co można usłyszeć jest w jakiś wartościowe. Podobnie jest z dubstepem – tą mniej mainstreamową częścią. Wystarczy wejść na sound cloud i posłuchać. Często muzyka początkujących producentów dorównuje profesionalnym produkcjom pod względem emocji i kreatywności. Oczwyiście brakuje temu jakości i ogłady w brzmieniu ale to przychodzi z czasem tak jak wszystko czego się człowiek uczy. Tak więc, najważniejszy w dubie chyba jest pierwsze spotkanie – albo sie go pokocha albo nie, a jak się pokocha to bezwarunkowo i na zawsze.

> 4. Podaj płytę/utwór, która/y gdy słyszysz, jedyną myśl jaką masz w głowie jest: więcej basu.

Metallica – … And Justice for All. Mimo tego, to właśnie na tym albumie znajduje się mój ulubiony utwór Metalliki, a jest nim „Blackened”.

> 5. Jeśli mógłbyś spełnić muzyczne marzenia wybierając kogoś do współpracy lub materiał do remiksu, kto/co by to było?

Remix to zdecydowanie Dub Revolution od Disciples. Przy sprzyjających okolicznościach przyrody możliwe, że niedługo coś z tego wyjdzie. Co do współpracy to marzeniem by było spotkanie w studiu z TNT Roots.

> 6. Studio marzeń?

Studio, z okna którego widok rozpościera się na Morze Tyrreńskie.

> 7. Najlepszy, najbardziej inspirujący, niezapomniany koncert jaki przeżyłeś?

Apocalyptica we Wrocławiu w 2003 roku. Potem ze trzy noce nie mogłem spać z wrażenia.

> 8. Najbardziej zakręcony pomysł na dub lub remix?

Dub akustyczny bez basu. Pracuję nad tym.

> 9. Dub to tu i teraz czy podróż w przyszłość?

Dub to tu i teraz w przyszłości. Jak słucham niektórych, starszych kawałków Iration Steppas albo Kitachi to wydaje mi się, że żyjąc w średniowieczu odnalazłem wehikuł czasu i przeniosłem się do roku trzy tysiące.

> 10.Plany na przyszłość?

Pierwsze oficjalne wydawnictwa, współpraca ciekawymi ludźmi i własny label.