Po pierwszej 7” Beam Up (http://dubmassive.org/6393/beam-up-astronomy-dubhanabi-dub-7) miałem niedosyt, że to tylko 7”, że tylko 2 numery – ale nowe wydawnictwo w zupełności mi to wszystko rekompensuje. Pierwszy numer „Divers” to ciężki bas, dobra perkusja i niesamowity puzon a wszystko to nagrane nie na Jamajce, tylko w studiu w Berlinie i to od podstaw. Czuć też mocne wpływy reggae lat 80, choć za bezpośrednią inspirację Beam Up uważa rytm Mannaseha. Druga strona to „Kick off” i wyraźne echa Roots Radics z melodyką na pierwszym planie, po prostu roots w najlepszym wydaniu. To co robi Beam Up w dzisiejszych czasach zasługuje na największe pochwały, bo robi to na naprawdę wysokim poziomie.
Ps. Przy okazji polecam wszystkim niesamowitych 17 kawałków z albumu Sizzla – „I’m Living”, na której m.in. pojawia się Beam Up z wersją dub tytułowego kawałka, wlewa on dużo echa i pogłosów. Warto też sprawdzić cały album choćby ze względu na duet Burro Bantona z Cornellem Campbellem, czy piękny hymn Prince Alla, szczególnie w wersji akustycznej.