Live dub w Francji był zawsze na wysokim poziomie, weźmy chociażby High Tone, Brain Damage, Mei Tei Sho (mieszanka jazzu i afrobeat z dubem), Le Peuple de l”Herbe (podobny klimat grania do Mei Tei Sho). Nie można też zapomnieć o Zenzile czy Ez3kiel. W tym momencie trzeba sobie też nadmienić, że jedynie Brain Damage oraz High Tone jeszcze funkcjonują na międzynarodowej arenie i w pewnym sensie jest luka w takim graniu, którą wypełnia Teldem Com’Unity. Ekipa ta pochodzi z Burgundii, ale ich fascynacje muzyczne wychodzą daleko poza Francję – znajdziemy u nich dub, muzykę elektroniczną, rock oraz hip hop. Album „Absorption” to już ich drugie wydawnictwo i jest już inne od debiutu „Ground Zero”, który był bliższy muzyce reggae i dub, przez co zyskał liczną publiczność oraz kilka nagród przemysłu muzycznego (co otworzyło im drogę do koncertów w całej Francji oraz w dużej części Europy). Niestety Polska nie załapała się na tej genialny zespół, ale mam nadzieję, że po tej recenzji szybko się to zmieni, bo energia która bije od tej kapeli jest niesamowita i na pewno podbije polską publiczność. Wracając do płyty – jak sami piszą ta płyta to bardziej elektroniczne dźwięki, w których człowiek i maszyna łączą się w żywe granie bez granic gatunkowych, aby stworzyć alternatywną muzykę z przesterowanymi gitarami, hipnotyzującymi pętlami i masywnym basem. Początek płyty to „Angry Man”, delikatny wstęp i przygotowanie do tego, co nas dalej czeka, bo już w kolejnych dwóch kawałkach jest ostro – „Run Dat” łączy rockowe granie z hip hopem, natomiast „Muse” piękną melodię przeplata z heavy metalem – najlepszy przykład jak kraina łagodności może być spowita mrokiem. Ostre granie zostaje podsumowane w „Rock’s Skit”, aby przenieść się do pierwszego utworu z gościem – Sir Janem (dzięki Brain Damage pewnie jest już szerzej znany) a z Teldem Com’Unity i Well J wyśpiewuje „All about love” i tworzy jeden z lepszych utworów na płycie. Nadal zostajemy w klimacie bliższym fanom dubu i reggae w „Tell me why” z mocnym tekstem; w „Militant rebel” dalej poruszamy się w rytm basu i odbijamy od efektów, które wytwarzają Francuzi i docieramy do „Safara” z Lyricsonem. Po połowie płyty można dostać wrażenia, że to składanka, a nie płyta jednego zespołu. „Pay day” z Joe Pilgrim pozostawia nas w klimacie dubowym z lekką nutą elektroniki, a w steppersowym „Rockers” pokazują nam, jak widzą dub. „AGH” to pokaz, jak wiele w jednym kawałku można zmieścić – klimat bliskowschodni zmieszany jest tutaj z elektroniką a wszystko w sosie dubowym. Przedostatni utwór „Miracle” to ostra elektronika w stylu lat 80/90 – syntezatory, do tego bas i perkusja dyktujące tempo, na koniec mamy „Expressure” czyli dowód na to, że Teldem Com’Unity to zgrany zespół, a płyta „Absorption’ to zdecydowany krok do przodu. Nie da się ich wpakować w żadne szuflady, bo i w sumie po co, muzyki jest tak wiele, że to właśnie my – recenzenci – stwarzamy pewne sztuczne ramy. Francuzi pokazują jak pięciu sprawnych muzyków może zafundować nam taką podróż muzyczną, po której długo będziemy wracać do siebie, a za chwile znów się spakujemy i ruszymy z nimi rozszerzać horyzonty swojego ciasnego umysłu.
1. Angry Man
2. Run Dat
3. Muse
4. Rock’s Skit
5. All About Love Feat. Sir Jean / Well J
6. Tell Me Why
7. Militant Rebel
8. Safara Feat. Lyricson
9. Pay Day Feat Joe Pilgrim
10. Rockers
11. Phone’s Skit
12. A.G.H
13. Miracle
14. Expressure
Ps. Koniecznie trzeba zobaczyć ich na żywo!!!