Miniony rok 2009 przyniósł nam wiele interesujących premier w świecie muzyki dubowej. Jednym z najbardziej interesujących, a zarazem udanych debiutów w roku 2009 jest na pewno album Ras Teo – Mystic Morning. Gdy pierwszy raz usłyszałem ten pseudonim, nie miałem pojęcia o kim mowa. Myślę więc, że warto na początku nadmienić o nim kilka słów. Ras Teo to pochodzący z Armenii, a mieszkający aktualnie w Stanach Zjednoczonych wokalista uk roots i dub. Z jego całą biografią, bardzo zresztą interesującą, można się zapoznać na jego stronie (www.rasteo.com). Muszę przyznać, że płyta od samego początku pozytywnie mnie zaskoczyła. Harmonia i bardzo przyjemne dźwięki przyciągały ucho. Trzeba jednak zaznaczyć, że głos Ras Teo nie należy do tych, w których od pierwszego usłyszenia zakochują się miliony. Mamy tu podobną sytuację jak w przypadku Harrison Stafforda, wokalisty formacji Groundation. Zdaje się, że jego głos, podobnie jak głos Ras Teo, można albo kochać albo nienawidzić. Czas jednak skupić się na samej płycie. „Mystic Morning” zawiera 13 utworów ściśle utrzymanych w konwencji uk roots i dub. Mamy tu do czynienia zarówno ze zgrabnymi rootsowymi kawałkami (Children Are Crying For Peace), jak i można by chyba nawet rzec – prawdziwymi soundsystemowymi killerami (Tallawah, Jahovia). Oprócz tego na płycie czeka na nas także mała niespodzianka. Otóż utwór nr 12 to kompletnie oderwany od klimatu płyty akustyczny utwór, zaśpiewany lekko i delikatnie jedynie przy akompaniamencie gitary akustycznej. Interesujące. Mimo że tak jak wspominałem, płyta utrzymana jest jednak w raczej ścisłej koncepcji uk roots i dub, to nie można jej odmówić różnorodności. Bo tak np. płytę rozpoczyna utwór „Be Rightous”, którego podkład to nic innego jak kolejna w historii wersja nieśmiertelnego tempo riddim, a zaraz potem mamy do czynienia ze wspomnianymi rootsami, mocniejszym uderzeniem, a nawet z muzyką akustyczną. Wszystko to sprawia, że „Mystic Morning” jest pozycją niezwykle interesującą. Nie chwyta być może za serce za pierwszym razem, lecz na pewno zyskuje z czasem, przy bliższym poznaniu. Trzeba także nadmienić, że w tym materiale swoje ręce maczali także Horsman Coyote, puzonista doskonale znany polskiej publiczności, szwedzki producent Rebel Steppa czy Reuben Addis, który od początku był mentorem Ras Teo i jak sam wokalista zaznacza, motywował go i wierzył w jego potencjał. Utwory z płyty często można także usłyszeć w audycji Midnite Mass w JamRadio, prowadzonej przez King Earthquake`a. Podsumowując, mogę spokojnie polecić „Mystic Morning” jako interesującą muzyczną ciekawostkę. Płyta jest na pewno warta przesłuchania i bez wątpienia może się spodobać. Ode mnie spory plus.
Oprócz „Mystic Morning” wydana została płyta „Mystic Dub”, na której znajdują się dubowe wersje wszystkich kawałków z „Mystic Morning”. Ale to być może temat do następnej recenzji…