Znany dobrze polskiej publiczności Hornsman Coyote spotyka Dub Caravan – projekt mieszkającego w Londynie Felixa Russ Abu, który ma na swoim koncie wiele wydawnictw (w tym kilka netlabelowych). Można powiedzieć, że na tej płycie pierwsze skrzypce (choć to złe słowo, pierwszym puzonem) jest Hornsman, który udzielił się także wokalnie i zagrał partie gitarowe. Ale też Dub Caravan wykonali wielką robotę, aby przenieść nas wszystkich w klimaty reggae lat 70, do korzeni i esencji muzyki reggae. Na uwagę zasługuje cała płyta bez wyjątków, lecz dla niepokornych mam perłę w postaci “Tribute to the Fathers” – czyli ich wariacja na temat kawałka “Slavery Days”, która wyszła im genialnie, mi wskazuje ona drogę do wyzwolenia. Kolejny piękny utwór to “Air Raid” – po pierwszych taktach całe ciało czuje ten puls i tą wibracje, którą przekazują nam muzycy, podobnie jest z ostatnim numerem na płycie “Machine World” – tu nasuwają mi się skojarzenia z Sepulturą in dub (ale to moja myślowa wariacja). Płyta ta jest mieszanką wszystkiego, co reggae ma najlepszego do zaoferowania słuchaczowi – w epoce pędu i braku czasu ta muzyka pozwala odetchnąć, zregenerować siły i stać się mocniejszym. Dla otwartych na te cudowne dźwięki podaje link do płyty – http://dubcaravan.bandcamp.com/album/breath-of-peace-2. Wspierajcie muzyków, a dla promotorów niech to będzie zachęta by sprowadzić ich na jakiś letni festiwal!!!