Można śmiało powiedzieć, że rodzi nam się nowa mocna scena, i to nie w Europie, a w Brazylii. Po ataku na Europę DigItalDubs Soundsystem, i po netlabelowym wydawnictwie Dublizera, a także po nagraniu płyty Dubkasm w Brazylii, czas na Dubversao z Sao Paulo. Płytę udało mi się zakupić na tegorocznym festiwalu w Ostródzie, a przywiózł ją wokalista, który ja współtworzył – Brother Culture. Sound ten powstał w 2002 roku, a prezentuje roots, dub i danceahall na własnym sprzęcie
Płyta ta składa się z 9 kawałków, z czego 5 z wokalnym udziałem Brother Culture, a 4 to wersje dubowe. Trwa 40 minut i jest to 40 pięknych minut! Już od pierwszych dźwięków Heavy Bass Line, można stwierdzić, iż Brazylijczycy bardzo dobrze przyswoili sobie brzmienie UK dubu. Brother Culture jest tu w bardzo dobrej formie, jego nawijka, jakże charakterystyczna, pięknie współgra i tworzy piekielnie mocną całość. Płyta jest równa, każdy kawałek może być soundsystemowym hitem, a Brother Culture pokazuje swój niewyczerpany potencjał, bo w tym roku ukazała się też jego solowa płyta „Isis”. Nie będę rozpisywał się na temat kawałków, powiem tylko tyle: jeśli ktoś jej nie ma, to niech sobie pluje w brodę, bo nie jest łatwa do zdobycia, a jest warta zachodu. Na koniec polecam ich MySpace http://www.myspace.com/dubversaoss i tylko jeden kawałek z tej płyty „Chilling in Brasil”.