Dubatriation Records to stosunkowo nowy label z Francji (Dijon) założony i prowadzony przez François Rancillac’a. Wytwórnia jest efektem jego stopniowego i coraz większego zainteresowania muzyką i sceną reggae&dub – najpierw asystował przy otwieraniu labelu Kingston Connexion, a po wizytach na sesjach w UK samemu zabrał się za granie na imprezach i w radiu. Dołączył także do Skanky Yard aby organizować imprezy i zaangażować się w działania promocyjne. W końcu zrodziła się idea założenia labelu, który dałby mu możliwość współpracy z nietuzinkowymi, oryginalnymi artystami.
Ostatnie zdanie jest kluczowe, jeśli chodzi o moje postrzeganie tej wytwórni – dla mnie jest ona aktualnie jednym z najlepszych i najbardziej obiecujących zjawisk na scenie dubowej. Na chwilę obecną wydali dwa 7” single. Pierwszym był niesamowity utwór „Protect The Earth” – ciężki steppers z przepięknym, pełnym dramatyzmu głosem Pauletty Wright. Tej Pani warto poświęcić chwilę – multiinstrumentaliska i piosenkarka poruszająca się głównie w komatach folka i trip-hopu (jej projekty – Orange Kiss, Whale Sigh) od czasu do czasu angażuje się także w inne rzeczy, w tym (na szczęście!) dubowe. Dzięki jej znajomości z Tiburk Sound System można jej posłuchać na ich albumie „Taste It Right” (za darmo do ściągnięcia tutaj!), nagrywała także z Mahom. Mam szczerą nadzieję usłyszeć ją jeszcze na niejednym nagraniu – osobiście brakuje mi takich produkcji, na zupełnie innej płaszczyźnie artystycznej ale równocześnie mocno osadzonej w dubowym (nierzadko ciężkim) klimacie. Wracając do „Protect The Earth” – riddim jest autorstwa Panda Dub i muzycznie stoi na wysokim poziomie, do którego Francuzi zdążyli już mnie przyzwyczaić.
W maju 2011 roku pojawiło się drugie wydawnictwo labelu – 7” singiel „Rude Boy” autorstwa włoskiego duetu Dub Engine. I znów wysoki poziom – klimatyczny, nieszablonowy kawałek w bogatej aranżacji, z pięknymi melodiami granymi przez akustyczną gitarę, ksylofon czy harmonijkę. A wszystko to osadzone na steppersowym rytmie. Znakomite połączenie bogatej kompozycji i różnorodności dźwięków z surowym dubem ciężkiego kalibru.
Prawdopodobnie we wrześniu ukaże się trzecie wydawnictwo labelu z francuskim śpiewakiem Shanti D i już nie mogę się go doczekać.