Każdy, kto liznął trochę dubu, słyszał pewnie o Brain Damage, High Tone, Dub Syndicate, Zion Train, Iration Steppas czy Kanka ale może nie każdy wie, co te zespoły wyprawiają na scenie grając tak zwane live acty. Wiele osób kojarzy dub tylko z sound systemami i z jednej strony to bardzo dobrze – bo niesamowicie promują ten styl muzyczny, ale wielu też zapomina czym naprawdę jest sztuka dubowania na żywo – i tym dokładnie się dziś zajmę.
Live acty można podzielić na 2 rodzaje – jeden to granie na żywo całego zespołu, nad którym czuwa mistrz ceremonii i to nie mc tylko realizator dźwięku czyli dubmaster. Drugi rodzaj to live act z dj-em-dubmasterem, który dokonuje miksu głosu, sampli, syren oraz instrumentów muzycznych np. gitary basowej, trąbki, melodiki czy puzonu z prezentowaną muzyką. Na chwile zatrzymamy się przy osobie dubmastera – wykorzystuje on efektory cyfrowe czy analogowe i czuwa, by całość brzmiała czysto i była nasycona delay’ami (echo), reverbami (pogłosy) i innymi efektami, które akurat są w arsenale jego narzędzi do kreatywnej ingerencji w dźwięk. Dzięki temu muzyka nabiera zupełnie nowej jakości, znany nam kawałek z płyty nie będzie do końca brzmiał tak samo, zawsze znajdzie się inny smaczek, który doda mu nutę oryginalności.
Na tym zakończymy ten wstęp, a co czeka nas dalej – w kilku artykułach postaram się przedstawić jak wygląda dubowe granie na żywo na świecie z podziałem na kraje, które w tym gatunku mają wielu przedstawicieli. I tak zajrzymy do Francji – niekwestionowanej stolicy live dubu oraz do Anglii – w końcu tam jest najwięcej jamajskiej emigracji i najlepsze sound systemy. Nie pominę też naszego podwórka i dalekich wycieczek na inne kontynenty.