Z wielką radością mogę zawiadomić, iż 2 część składanki Dub Invaders jest już do zamówienia jako pre order, a 17 grudnia odbędzie się jej premiera. Zaczynam trochę nietypowo jak na recenzję, lecz powód jest prosty – miałem wiele obaw co do tego albumu, ale po pierwszym odsłuchu wszystkie poszły w siną dal. Obaw się nabyłem, gdy zobaczyłem promo video owej składanki, gdzie usłyszeć można było wiele dubstepu, ja natomiast nastawiłem się bardziej na dobry, francuski dub dużego kalibru. I się nie zawiodłem. Już na wstępie zaatakował mnie i powalił Fabastone z niesamowitym wokalem Echo Ranksa, ten duet wie co robi a już wersja dub to istny kawał ciężkiej soundystemowej jazdy. Natural High prezentuje swoją fantazję, bardziej dubstepową ale w dobrym smaku, po nim wkracza Aku Fen i El Fata i tu po raz 2 wylatuje w górę, to jak nawija El Fata na tym ciężkim rytmie zasługuje na gromkie brawa. Twelve zabiera nas w mroczne zakamarki dubu ze smaczkami dubstepowymi i tak dochodzimy do singlowego Led Piperz z gościnnym udziałem Solo Bantona – o tym kawałku nic nie trzeba mówić, wystarczy tytuł Dub Invasion, który mamy w 3 wersjach. Na koniec zostaje nam Roots’n’Future z Zeb Mc Queen na mikrofonie, który wyśpiewuje piękny tekst o życiu i śmierci, następnie mamy dub wersję i kolejną fantazje Twelve. Koncepcja tego albumu mnie powaliła, każdy z 4 kawałków to porządny dub najcięższej kategorii. Do tego wersja i 3 kawałek o którym mało kto by powiedział, że jest inspirowany na pierwowzorze. Podsumowując ekipa High Tone po raz kolejny mnie pozytywnie zaskoczyła a ta płytą mnie zdobyli do końca, jest to pozycja obowiązkowa dla każdego dubheda!
Wyczekujcie premiery i dajcie się porwać Dub Inwazji!!!
Greetings AlexDub Culture Dub