Recenzje

Recenzja płyty, DVD etc.

Improvisators Dub Meets Iration Steppas – „Inna Steppa Dub”

Improvisators Dub Meets Iration Steppas – „Inna Steppa Dub”

imagesOd wydania ostatniej pełnowymiarowej płyty Iration Steppas minęło 12 lat. Była nią Original Dub D A T. Teraz Iration steppas zaskakuje nas albumem „Inna Steppa Dub” który jest wynikiem kolaboracji z francuską dubową ekipą Improvisators Dub. Iration Steppas pochodzą z Leeds w Wielkiej Brytanii, a grać zaczęli na początku lat 90. Są jednymi z twórców soundsystemowej dubowej sceny UK. Oprócz 2 płyt Cd, wydali około 12 winyli 7 calowych i 12 calowych, niektóre już stały się unikatami i są trudne do zdobycia. Ich muzyka to połacznie roots, dub, drum & bass, jungle, a nawet dubstepu. Są przez to uznawani i cenieni nie tylko przez słuchaczy reggae, ale i elektroniki. Sam Mark Iration, „napęd” Iration steppas, mówi o swoim stylu Playin Dubz Inna Year 3000 Style.

Album „Inna Steppa Dub” wyszedł pod koniec 2008 roku. Jest na nim 12 kawałków przy których nie można spokojnie usiedzieć. Improvistors zajęli się głównie graniem a Iration mixowaniem całości i dośpiewywaniem. Nie od dziś wiadomo że francuski dub dorównuje scenie angielskiej czego dowodem jest ta płyta. Można powiedzieć że zarówno Iration i Improvisators to całość a nie dwa osobne zespoły. Po kilkakrotnym odsłuchaniu płyty głowa już sama chodzi w rytm stepersów, do tego poniekąd pojawiające się syreny są pięknym uzupełnieniem całości. Wadą, a może do niektórych zaletą, jest to że tej płyty trzeba słuchać głośno by wyłapać wszelkie szczególiki muzyki. Każdy dźwięk perkusji, basu, klawiszy odczujesz na własnej skórze. Po prostu must have duwbise no compromize te stwierdzenie jest tego potwierdzeniem.
Efektem tej płyty ma tez być dvd lecz data wydania tego materiału nie jest jeszcze znana.

Tracklista
1. Cornel Mind
2. Cornel Dub (Chopz Dub)
3. Injustice
4. Dub Injustice
5. Critisize
6. Critisize Dub (Organ Dub Mix)
7. Fuss Nah Fight (12” Mix)
8. Ghetto Life
9. Ghetto Dub (Chop Raw Cut)
10. Youth Man (12” Mix)
11. Wah Wah (12” Mix)
12. Jah Jah Badda (12” Mix)

Tytułowy „Cornel Mind”

Posted by Bedi in Recenzje
Jah Shaka meets Mad Professor At Ariwa Sounds

Jah Shaka meets Mad Professor At Ariwa Sounds

jsmpRok 1984, Anglia. Na sklepowe półki właśnie trafił nowy album wydany przez Ariwa Sounds w kooperacji z Jah Shaka Music. Jah Shaka meets Mad Professor at Ariwa Sounds. Album dość specyficzny. Mając w ręku płytę, od razu rzucają się dwie zupełnie inne „labelki” po obu stronach płyty. Jedna z Ariwa Sounds jedna Jah Shaka Music. Tak jak więc można się spodziewać, jedna strona płyty to tzw. Jah Shaka Side, druga zaś – Mad Professor Side.
Gdybym miał opisać ten album jednym słowem, to określenia szukałbym gdzieś blisko pojęcia „mistyczny”. Mimo że mamy do czynienia z dwoma różnymi producentami i stylami, płyta jest bardzo jednolita. Zaskakująco gładko przechodzi się z jednej strony płyty na drugą, a kompozycje, mimo że różne, uzupełniają się we wspólnym klimacie. Ma się wrażenie, że obie strony albumu opowiadają jedną i tę samą historię. Na obu stronach LP znalazło się po 5 utworów. „Jah Shaka Side” to Satta Dub, Almighty Dub, Warrior Dub, Living Dub, i H.I.M. Dub. „Mad Professor Side” zaś to Creation Dub, Atmospheric Dub, Claps like a thunder, legendarne Peoples of Yoruba i Rorima. Jakkolwiek banalnie to zabrzmi, album ten to kolejna z tych płyt, o której nie sposób opowiedzieć słowami. Przyciąga przede wszystkim klimatem i medytacyjnymi brzmieniami, charakterystycznymi dla produkcji obu panów z tego okresu.

Na uwagę zasługuje także okładka płyty (której styl obecny jest również na płycie z drugiego spotkania Jah Shaki i Mad Professora), która, co musze przyznać, należy do jednych z moich ulubionych. Jah Shaka meets Mad Professor at Ariwa Sounds to świetny album pod względem muzycznym. Zaskakuje głębią i jednolitością, a zarazem bogactwem treści muzycznej. Zdecydowanie do polecenia.

Posted by King_DuBear in Recenzje
Roots Manuva – „Dub come save me” (LP)

Roots Manuva – „Dub come save me” (LP)

RootsManuva_DubComeSaveMe_albumcoverTeraz o albumie dla mnie wybitnym. Roots Manuva to postać nietuzinkowa na scenie UK, znana ze swoich albumów (wydawanych w Ninja Tune, a później w Big Dada) łączących hip-hop, grime, dub, funk, ragga, elektronikę i diabli wiedzą co jeszcze. Jednym słowem – kreatywna i otwarta jednoosobowa manufaktura muzyczna. Wydawnictwo „Dub come save me” ukazało się w 2002 roku i jest dubowym spojrzeniem na album „Run come save me”. Zmixowany przez samego Manuvę (pod różnymi nickami Lord Gosh, Walworth Road Rockers, Hylton Smythe) podwójny LP zawiera 10 utworów. Na pierwszej płycie wyraźniejsze są echa hip-hopowe, ale ich klimat przesunięty jest bardziej w stronę dubowej, gęstej atmosfery. Druga to już wyraźne wycieczki w stronę zwariowanych zdelayowanych werbli rodem z Mad Professora i kosmicznych, pulsujących rytmów słyszanych obecnie w niektórych produkcjach dubstepowych.

Tracklista:

A1 Man Fi Cool
A2 Revolution 5
B1 Tears
B2 The Lynch
B3 UK Warriors
C1 Highest Grade Dub
C2 Styles Dub
C3 Witness Dub
D1 Dreamy Days (SFA Dub)
D2 Brand New Dub

Posted by yarecki in Recenzje
Soul Syndicate – „Dub classics” (LP)

Soul Syndicate – „Dub classics” (LP)

1Każdy znany producent na Jamajce miał swój ulubiony zestaw muzyków, którzy nagrywali dla niego… i dla innych. Rotacja nazw i osób była dość powszechnym zjawiskiem np. na jednej sesji u Bunny’ego Lee zespół nazywał się The Aggrovators, a już wieczorem ci sami grajkowie nagrywali materiał dla Joe Gibbsa jako The Proffesionals. Clive Chin ze studia Randy’s Studio 17 w wywiadzie w 1998 roku opowiadał o tym tak:

„[…]Ten sam zespół ludzi, ale inna nazwa. Derrick Harriot, tak? Nagrywał i produkował kawałek dla siebie i dla piosenkarzy. Ale w czasie nagrania oni będą się nazywali The Crystallites. Clancy Eccles użyje tego samego zestawu muzyków, ale nie nazwie ich the Crystallites, tylko The Dynamics. W studio Beverley’s użyją identycznego składu, prawdopodbnie dodadzą jednego lub dwóch muzyków – Beverly’s All Stars! W Randy’s nazwyliśmy ich Impact All-Stars.”

Soul Syndicate byli ulubionym „zestawem” muzyków producenta znanego jako Niney The Observer. W rzeczywistości nazywał się on Winston Holness i pracował z takimi artystami jak Dennis Brown, Max Romeo, Michael Rose, I Roy, The Ethiopians, Barry Brown, Gregory Issacs i Freddie McGregor. W Soul Syndicate na bębnach rytm wybijał Carlton 'Santa’ Davis, na basie grał George 'Fully’ Fullwood a na gitarach Earl 'Chinna’ Smith i Tony Chin. Keith Sterling, Gladstone 'Gladdy’ Anderstone i Bernard 'Touter’ Harvey przygrywali na organach/keyboardzie a Noel 'Skully’ Simms na perkusji. W razie potrzeby dęciaki były zapewniane przez takie persony jak Tommy McCook, Bobby Ellis, Felix ’ Deadley Headley’ Bennett.

Soul Syndicate - Dub Classics - tył

Soul Syndicate – Dub Classics – tył

Materiał z tej płyty pochodzi z okresu, kiedy Niney nie posiadał własnego studia. Większość tych utworów nagrane zostało w Channel 1 (większość) , reszta w Randy’s Studio17 i u Joe Gibbsa. Niney pracował także z Kingiem Tubbym nad dub plate’ami tych numerów, które później używane były jako wersje, a przede wszystkim – świetnie sprawdzały się na potańcówkach sound systemu Tubby’ego – King Tubby’ Hi -Fi.

Utwory na płycie to zarówno surowe, mocne, dubwise’owe kompozycje, jak i nieco żwawsze melodie. Stara szkoła dubu w stylu Tubbiego, warto posłuchać!

Posted by yarecki in Recenzje