Ital Horns

[Recenzja] Earth Resistance Records – Dub Tree & The Maat Disciples / R. Souljah & Ital Horns

[Recenzja] Earth Resistance Records – Dub Tree & The Maat Disciples / R. Souljah & Ital Horns

earth-resistance-records-12-come-and-listen-the-maat-disciples-indoctrination-ital-horns-and-r-souljahEarth Resistance to zarówno label jak i soundsystem działający od 2009 roku we Włoszech. Ich producencki duet Dub Tree & R.Souljah zaprosili na do współpracy niesamowitych muzyków/producentów, wiedzących jak zrobić dobry dub. Strona A to łagodna odsłona Earth Resistance i ich hołd dla korzeni, tym bardziej że Dub Tree zaprosił duet wokalny The Maat Disciples, którzy są dla mnie wielkim odkryciem – w „Come&Listen” tworzą klimat produkcji nawiązujący do klasyki roots lat 70. Strona B to mroczniejsza strona Włochów, gdzie R.Souljah  w „Indoctrination” daje nam steppers z dużą ilością efektów no i najlepszą na świecie sekcje dętą Ital Horns, co tworzy niesamowity klimat. Do tego dostajemy jeszcze specjalny mix od Neila „Zion Train” Percha!

Linki:

https://www.facebook.com/EarthResistanceDS

https://soundcloud.com/erdsrsj/comelistenindoctrination-promo-discomix-a1-a2b1-b2-b3

Posted by Bedi in Recenzje
Plany Vibronics na zimę

Plany Vibronics na zimę

Steve z Vibronics postanowił umilić nam czas jesiennych chłodów i zimowej zawieruchy chcąc wydać trzy 12”. Pierwsza z nich gościć będzie wokalistów takich jak Professa Natti, Ras T-Weed czy Sally Hossack na rytmie, który jest już znany bywalcom soundsystemowych imprez: druga płyta z Demolition Manem, Echo Ranksem oraz Makiko: natomiast trzecia płyta będzie z Kyle Sicariusem oraz Ital Horns:

Posted by Bedi in News

Ital Horns meets Bush Chemists ft. Rico- History, Mystery, Destiny (CD)

Na rynku pojawiło się niedawno nowe wydawnictwo od Roots Temple Label.  Jest to absolutna gratka dla wszystkich fanów „dęciaków” w brytyjskiej muzyce roots. Oto bowiem Bush Chemists spotykają na tej płycie jedną z najbardziej znanych na scenie sekcji dętych „Ital Horns” oraz legendarnego puzonistę Rico Rodrigueza. Płyta zawiera 19 wyśmienitych utworów produkcji Conscious Sounds oprawionych mocarnymi partiami instrumentów dętych. Dość charakterystyczne brzmienie Bush Chemists oraz ich produkcje na najwyższym poziomie wraz z melodyjnymi ścieżkami sekcji dętej tworzą naprawdę rewelacyjne połączenie. Polecamy!




Posted by King_DuBear in News
Zion Train – „Orginal Sounds of the Zion”

Zion Train – „Orginal Sounds of the Zion”

Original-Sounds-of-the-Zion1Od tej płyty zaczęła się moja historia z dubem. W momencie, gdy ją usłyszałem zmieniło się moje podejście do muzyki. Poznałem moc basu i pięknie współgrającą sekcję dętą, dzięki której odkryłem wiele innych ciekawych projektów m. in Love Grocer, Ital Horns. Frontaman Zion Train Neil Perch wydał tą płytę w 2002 roku, we własnej wytwórni płytowej Universal Egg. Na „oryginalne dźwięki Syjonu” składa się 12 kompozycji, gdzie każda to inny świat dubu lecz płyta nie traci na tym, a wręcz przeciwnie – tworzy idealną całość. Płytę otwiera „Zion High” z wokalnym udziałem Dubdaddy, utwór ten zremiksował także Activator Mario Dziurex i tu pojawia się idealnie wpasowującą się sekcja dęta Crispy Horns. Utwór drugi „Ellas Melody” to uspokajacz z pięknymi pogłosami i echami w stylu Percha, który niemiłosiernie uskutecznia je na koncertach. Oczywiście nie można zapomnieć o sekcji dętej -bez niej Zion Train to by nie było to. Trójkę na płycie ma kawałek, który zawładnął mną bezgranicznie, to hołd dla wszystkich dubowych zawodników z Wielkiej Brytanii „Hailing Up the Selektor”. Czwóreczka to „Do U See Love” – housowe oblicze Zion Train za którym nie przepadam, lecz dzięki wokalnemu wsparciu Molary kawałek nabiera rumieńców. Kolejny kawałek to „Blessed Is He” w którym Levi Roots wychwala Najwyższego w rytm pędzącego pociągu do Syjonu. W połowie płyty objawia się kolejne housowe wcielenie Zion Train „Beatmass”, które w „Beatiful Children” zostaje kontynuowane lecz tu Molara swoim głosem uspokaja pędzącą machinę. Ósmy kawałek to dźwiękowa rewolucja zarówno od strony wokalnej, którą reprezentują Dubddada z Molarą, jak i muzycznej, gdzie wszystko jest na swoim miejscu jak w dobrym dubie być przystało. „Love Revolutionary” to kolejny klasyk z  tej płyty. Numer dziewiąty to także klasyk „Kings of the Sounds and Blues” znów w roli głównej z Molarą i Dubdaddą, a do tego sekcja dęta i jesteśmy rozłożeni na łopatki. Dziesiątka to „Behold The Rainbow” znów z Dubdadda, lecz klimat kawałka jest tu mroczny, co wzmacnia jego moc przypominając pędzący francuski TGV. Numer przedostatni to „Peace&Justice”, który swoim głosem upiększyła Molara, natomiast na koniec Perch zafundował nam „Trzęsienie ziemi” zarówno w przenośni, jak i w rzeczywistości. Po tym kawałku można powiedzieć, że dojeżdżamy do Syjonu i poznajemy jego oryginalny dźwięk. Moim zdaniem jest to jak na razie najlepsza płyta Zion Train, dzięki Molarze, Coddowi, Marcusowi, Dubdaddzie oraz niezastąpionej sekcji dętej Crispy Horns. Płyta ta mimo już 7-letniego starzu ciągle ma swoją moc i świeżość, jest to pozycja obowiązkowa dla każdego dub maniaka.

Posted by Bedi in Recenzje