Przepraszamy, ten wpis jest dostępny tylko w języku Angielski. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.
New digital boomshot from Mungo’s Hi-Fi camp – Parly B in full-flavoured release!
„Parly B first held the mic as a teenager in the 90s, inspired by dancehall legends such as Capleton, Papa San and Cutty Ranks. He got involved with his local scene in Doncaster mainly hosting Jungle nights, so he is as much hi fiat home in a rave as in a dancehall session. In fact, he only burst into the dub and reggae scene relatively recently, but with a vibe and distinctive sound that producers are hungry for, so he has quickly amassed a large catalogue. Scotch Bonnet Records felt it was time to put together a collection of his work on the label and it was hard to decide what to leave out.
Indubitably the nicest rudeboy you are likely to meet.”
Digital release available from the 18th of August,
Limited CD version exclusively at scotchbonnet.net
Przepraszamy, ten wpis jest dostępny tylko w języku Angielski. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.
The recent EP from Flash Hit Records brings us talented vocalist Derrick Parker on modern digital riddims. They are made in a modern, bassy flavour – just check excellent, pounding „Gone Pon Top”, massive „Dead Sound” or „Turn It Up”! A deadly combo of steppa, heavy basslines, subtle dubbing, a digital style with classic sounds and crazy synths – the main theme from „Dead Sound”, especially in the version, is absolutely cosmic. Lovers of classic rub-a-dub style will also be satisfied, Derrick easily catches the atmosphere of a riddim and flows easily and naturally.
A highly energetic EP, full of buzzing vibes – perfect if you need a boost.
Tak, to już dekada muzyki Dubateers na soundsystemowych arenach. Dla mnie to sprawa osobista, bo wiele produkcji Nicka to było moje wprowadzenie w świat dubów z UK. A teraz mnóstwo z nich jest dostępne na jednym albumie!
Jeżeli siedzicie głęboko w dubie to wiele z nich znacie i rozpoznacie, jeżeli jesteście nowi to ta płyta jest obowiązkowa dla Waszej edukacji. Niekwestionowane killery jak „Jah Make We” z Singerem Blue, „We Rule”, „My People” z Carliesą Meakes, zwariowany „Twilight Skank”, ale także wiele niewydanych, instrumentalnych dubów! Ostre wprowadzenie do stylu muzycznego Dubateers – cyfrowe szaleństwo oparte o ciężkie linie basowe, często z szybkim tempem, z chwytliwym, rozpoznawalnym głównym motywem – posłuchajcie „Jah Make We” czy „We Rule” i będziecie wiedzieć o czym mówię. Ten album ma także jeden z moich ulubionych kawałków z Creation Stepperem – „Go Backayard”, zremiksowane przez Disciples”, z naprawdę ciężką i surową wersją dubową.
Na ostatnim wydawnictwie Sparky Riot legendarny rub-a-dubowy śwpiewak Carlton Livingston spotyka francuskiego dub producenta Barbés.D. „Sound & Power” to szybki, skoczny riddim z niezłymi wstawkami instrumentalnymi. Dub wersja jest szalona – dobrze zdubowana, trzęsie jak należy. Dwie kolejne wersje z Damanem na wokalu są bardziej w stylu digital dancehall w dubwise’owym sosie. Sound & Power & Dance!
Migty Massa and The Dub Steppers- Dub Steppers to płyta, której po pierwszym przesłuchaniu nie odstawia się daleko na półkę, czy nie wkłada się głęboko do szuflady. Już po pierwszym przesłuchaniu wiadomo, że musi ona leżeć gdzieś pod ręką, bo jeszcze nie raz będziemy chcieli do niej wrócić. Na płycie wydanej przez Downbeat Records Japan znajduje się 17 utworów utrzymanych w konwencji digital steppers. Pierwsze skojarzenie to oczywiście produkcje Aba Shantiego ze złotej ery wspomnianych digital steppers i nic w tym złego. Wręcz przeciwnie. Dzięki takim płytom odzyskuję nadzieję na to, że cyfrowy styl dubowych produkcji z kręgu midi nie popadnie w zapomnienie. Mimo że jak wiadomo, Mighty Massa to czołowy przedstawiciel japońskiej sceny dub, omawiane wydawnictwo prezentuje „brytyjski” styl dubowych produkcji w najlepszym tego słowa znaczeniu. Nie zabrakło jednak akcentu dalekowschodniego pod postacią nr 6 na płycie, który nosi tytuł „Far East Warriors”. Moją uwagę szczególnie przykuła warstwa techniczna tego albumu. Mam tu głównie na myśli miks i pracę z efektami. Nie mamy tu może do czynienia z wybitną finezją i fantazją w pracy przy konsolecie, zamiast tego mamy jednak typowy, wzorowy wręcz dubowy miks, wyraźnie prezentujący sztukę tworzenia żywej, niezwykle przestrzennej i „oddychającej” materii z surowej bryły płaskich ścieżek instrumentalnych. Mimo wszystko, „Dub Steppers” przez swoją dość radykalnie cyfrową formę jest propozycją głównie dla miłośników gatunku. Nie zaszkodzi jednak poszerzyć swoje muzyczne horyzonty i odkryć przestrzenie digital steppers, do czego z resztą serdecznie zachęcam.