Przepraszamy, ten wpis jest dostępny tylko w języku Angielski. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.
Dub-Stuy Records presents the classic Kunta Kinte riddim taken into the 21st century by DJ Madd with excellent, different voicing styles featuring raggamuffin soldier Burro Banton, Bristol-based unique Rider Shafique and melodic Shanti D. The timeless, well-known melody, recognised everywhere, fitted into refined DJ Madd’s dub aesthetics. A killer tribute to the history of Jamaican and sound system music.
Available tomorrow March 24th, 2017 on 12”/ digital.
Junior Dread to już wokalista dobrze znany choćby z współpracy z Cubiculo Records, Reality Shock, Mungos Hi Fi czy Dubateers. Dzięki swojemu lekko zachrypniętemu wokalowi i świadomym tekstom zdobywa serca fanów, jak i producentów, którzy tak jak Gorgon Sound i Dj Madd podejmują się zremiksowania jego starych kawałków. Moonshine Recordings lubi takie diamenty, jak Junior Dread, oszlifować i zrobił to przy pomocy Gorgon Sound, którzy zremiksowali „Wonderful Feeling”, co z miejsca wysyła utwór na soundsystemowe areny – aż prosi się jeszcze o dub wersje. Dj Madd natomiast wysyła „Freedom” Juniora w krainę dubstepu i jungle.
Kilka miesięcy po płycie Tour de Force „Battle Cry”, Dub-Stuy Records przygotował album z remixami, dostępny wkrótce jako CD/Digital. I muszę przyzać, że to obowiązkowa pozycja dla miłośników wszystkich kolorów dubu i jego wpływu na obecną muzykę elektroniczną. Słuchając remixu jednego tytułu przechodzisz od breaków DJ Madda do głębokiego steppersa Double Tigera; Dub Terminator serwuje Ci dustepowe smaki, podczas gdy OnDubGround rozwala elektronicznym, dubowym szaleństwem. Digitalowe dźwięki Naram, reggaeowy „groove” Brain Damage czy Dubmatixa, klubowe bity Dub Gabriela i więcej, ponad 1 godzina dobrej muzyki. 15 kawałków przygotowanych przez utalentowanych artystów, zebrane na jednym wydawnictwie, połączone ideą dubu i remixu – gratulacje dla Dub-Stuy!
Rok po albumie Genteleman’s Dub Club „Fourty Four” dostajemy EP z 5 remixami z tej płyty w wykonaniu najlepszych dubowych mózgów. Są to niesamowite produkcje, już dawno nie miałem tak, że remix był dla mnie lepszy od oryginału. Wszelkie wątpliwości może rozwiać wersja „Forward” w wykonaniu Dubkasm, gdzie Dj Stryda i Digistep wykorzystali ciężki, trochę dubstepowy rytm dodając swój niepowtarzalny klimat steppersa. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Dubmatix, ostatnio jego produkcje mnie oczarowały i również na tej EPce dał się poznać od najlepszej strony – w „Play this” wyeksponował linie basu i zrobił to w genialnym stylu, jakbym słyszał Kinga Tubbiego. Mamy także kawałek naszego rodaka Radikala Guru, który kawałek „Riot” uczynił utworem z kręgu heavyweight w stylu produkcji Iration Steppas. Kolejny numer to remix rezydenta bristolskich klubów Dj Madda, który swoimi dubstepowymi wersjami niszczy parkiety i tak jest tym razem, natomiast ostatni „Give it away” od Planas zostawia nas w transowym stanie. Podsumowując – bardzo udane wydawnictwo!
Mało kobiet jest w tym światku dubowym i reggaeowym, ale jeśli już są to śpiewają na wysokim poziomie i współpracują z najlepszymi producentami. Tak właśnie jest z Mariną P, wydającą właśnie swój solowy album. W sumie jest to druga kobieta po Soom T, która dzięki współpracy z kolektywem Mungos HiFi rozwija swoje solowe skrzydła. Marina swoja karierę rozpoczęła we Włoszech, później przeniosła się do Paryża, aż w końcu poznała chłopaków ze Szkocji i nagrała z nimi „Divorce à l’italienne”, który jest jednym z hitów często pojawiającym się na sound systemowych głośnikach. Minęło dobrych 5 lat by Marina zabrała się za swój własny album, gdzie za stronę muzyczną odpowiedzialne są tuzy reggaeowo-dubowej estetyki, tacy jak Mungo’s HiFi, Stand High Patrol, Jahtari, DJ Madd, ODG, Stepart czy Soul Vybz. Marina P dysponuje pięknym, soulowym głosem ale też przebija się w nim taki charakterystyczny „pazur”. Potrafi śpiewać zarówno łagodnie, jak i popłynąć na dubstepowym czy raggamuffinowym riddimie. Ta płyta nie jest do końca spójna – różnorodność producentów zrobiła swoje – ale świetnie ukazuje wszechstronność utalentowanej wokalistki.
Może nie każdy kojarzy osobę Dj Madda, w szczególności Ci, którzy raczej nie zagłębiają się w rejony około dubstepowe – zdecydowanie jednak powinni nadrobić ten brak. Najlepszą okazją do tego jest nowe wydawnictwo Moonshine Records na którym Dj Madd oraz TMSV biorą na warsztat riddim Cuss Cuss, znany wszystkim fanom korzennego grania – jego twórcą jest Bunny Lee a swoim głosem przyozdobił go Horacy Andy. Wracając do sedna – Dj Madd to producent pochodzący z Budapesztu, swoje pierwsze kroki na scenie dubstepowej stawiał już kilka lat temu. Obecnie mieszka i tworzy w Bristolu. Słuchając utworów Węgra śmiało można się doszukać się w niej wpływów muzyki garage, drum and bass czy reggae / dub. Uznanie zdobył wypuszczonym przez Boom Bap! singlem „Numbers” oraz dubstepowymi remixami „Rizla” czy „Different Thingz” wydanymi przez legendarną już serię WAR. Sporo namieszała 12’’ „Someone” wydana wraz z niesamowitym remixem Breakage. Tyle o Dj Madd a was zapraszam do podróży w niskie częstotliwości: