Choć to nie nowość, a ostatnim czasem na stronie pojawiają się recenzje „świeżych” płyt, chcę wszystkim przedstawić 12” „Oh no” wyprodukowaną i wydaną przez samego Jah Free. Jest on dobrze znany polskim fanom dubu z kilku powodów – koncertował trochę już w naszym kraju i, co ważniejsze, nagrał album „Pillar of Salt” z polskimi wokalistami i wokalistkami m.in Juniorem Stressem, Globusem, Pablopavo czy Jahgą. Jeśli zaś chodzi o samą płytę to Jah Free, można by rzec, wskrzesza zmarłego i nieodżałowanego wojownika dubowego Richie Rootza, śpiewając jego słowa i wsamplowując jego głos, który zachował się na ścieżkach. Tekst jest przeciw krajom, które doskonalą broń i chcą doprowadzić przez to do samozagłady. Sam Richie Rootz to postać nietuzinkowa, pochodził z Leicester gdzie wspomagał Vibronics, a następnie współtworzył label Counteraction oraz zespół o takiej samej nazwie,był także pracownikiem socjalnym. W 2011 roku został wezwany przez samego Najwyższego. My dzięki Jah Free dostajemy 12” płytę, która jest potężnym pociskiem jego pozytywnej wibracji!!