Archetype Records jest już uznaną marką, szczególnie dla maniaków ciężkich, transowych rytmów o których wspominaliśmy juz nie raz (http://dubmassive.org/en/search/Archetype). Nowe wydawnictwo tego labelu to naprawdę ciężki kaliber – heavyweight steppers za który odpowiedzialny jest reprezentant Archetype – Haspar. Strona A z „Throw Them Back” jest łagodna, a to tylko za sprawą wokalu Madu z Vibronics. Sam Haspar zaś udowadnia, iż ciężkie klimaty to jego żywioł. Słychać to idealnie w dub wersji, przestrzeń echo i mocny bas. Strona B tego wydawnictwa to „Legends” i 2 dub wersje, które idealnie nadają się na last tune, by dobić jeszcze żywych skankersów i dodać energii do czasu następnej sesji.
Archetype Records jako label działają od roku, a maja już na swoim koncie sporo killerów soundsystemowych. Na początek słów kilka o najnowszej 7” „Malloreddubs Western” z dubhedami z Włoch – Sardinia Bass Legalize. Ta mająca na swoim koncie wiele wydawnictw netlabelowych załoga przedstawia nam spokojny rytm z mocną linią basu no i klimatem rodem z westernu. Do tego na drugiej stronie swoją wersje dokłada ekipa Natural Tribulation, którzy dzięki dodanym dęciakom znacznie ożywili i tak już ciekawy rytm. Dzięki tej 7′ Archetype pokazuje swoje otwarcie na dub i pokazuje wszechstronność tego stylu, co udowodnili również na darmowej składance swojego labelu Archetype Records All Stars Volume 1. Każda produkcja z tej składanki to soundsystemowy killer, zresztą podobnie się ma rzecz przy dwóch albumach (również darmowych) producenta Haspry.
Kolejny stosunkowo nowy label w dubowym światku to Archetype Records z Francji, którzy wydali 7” z naszym rodakiem Violinbwoyem, a na niej heavyweight dubwise w najlepszym stylu. Strona A z „Shiver Shashamane” to oryginalny rytm Violinbwoya z dudniącym basem, któremu wtóruje melodia grana na skrzypcach. Kawałek trwa 4 minuty, w których co rusz pojawiają się niewiarygodne smaczki. Strona B to wersja dub, gdzie skrzypce są na drugim planie, ale gdy się pojawiają to ciarki przechodzą całe ciało. Uwagę przykuwa też okładka i klip, który został specjalnie stworzony pod ten kawałek i jest genialną animacją współgrającą w 100% z muzyką. Must have dla wszystkich maniaków ciężkiego dubu!
Ps. Koniecznie sprawdźcie pierwszą produkcje z Archetype „Nemesis” z Hasprą, również heavyweight przy którym drżą mury Babilonu!
Violinbowy to już marka dobrze rozpoznawalna na arenie soundsystemowej, po pierwsze przez to iż coraz jego produkcji ukazuje się na winylach, a po drugie dzięki swojej aktywności scenicznej w całej Europie. Prezentowane wydawnictwo ukazało się już jakiś czas temu i, tak jak poprzednie, wydane zostało dzięki labelowi Archetype Records, które zdecydowanie wspiera działalność naszego rodaka.
EPka, którą raczy nas Violinbwoy, to nieco inny świat muzyczny niż ten, który przed nami odkrywał do tej pory. Jak piszą sami wydawcy – chcieli trochę poeksperymentować i otworzyć bramy soundsystemowego grania na inne płaszczyzny. Ten krok, choć trochę ryzykowany, zdecydowanie się opłacał, bo dostajemy muzykę, którą śmiało mogła by być tłem muzycznym niejednego filmu. Zarówno „Six Swords” ze swoim klimatycznym początkiem jak i piękną partią skrzypiec, jak i „Unforessen Circumstances” z operowym głosem stoją na bardzo wysokim poziomie. Zdecydowanie nie rozczarują się fani soundsystemowego grania, a to za sprawą strony B tej EP gdzie dostajemy „Long Way” w dwóch odsłonach. Tutaj króluje tłusty bas i dużo pogłosów na masywnym riddimie.
Violinbwoy tym wydawnictwem wchodzi w nowy rozdział swojej twórczości i życzę mu, by dzięki temu mógł tworzyć dużo tak dobrej muzyki, aby była ona grana nie tylko na soundsystemach, ale także by była tłem muzycznym dla wielu innych aktywności.
Z wielką przyjemnością zapraszamy Was na kolejną odsłonę BS, która tym razem odbędzie się pod szyldem ciężkiego french-dubu. Gościem szóstej ... Read More
Na 92 odsłonę cyklu zaprosiliśmy niezwykle ciekawego producenta dub z południowej Francji. Kandee to bardzo uzdolniony i ciekawy producent posiadjący ... Read More
Connection to Foundations presents: Bass Station #5 Na piątą edycję basowej stacji zaprosiliśmy jedną z najbardziej zasłużonych soundsystemowych ekip w ... Read More
Positive Thursdays oraz HolyVooDou Music zapraszają do obejrzenia wyjątkowego dokumentu muzycznego „Rockin’ in Babylon”! Jak mawia Ghetto Priest: „Who are ... Read More
„Dżeltemeni” już zdążyli nas przyzwyczaić do faktu, iż po studyjnym albumie pojawi się edycja z remiksami (recenzja poprzedniego), co mnie ... Read More
8go maja w Krakowie na specjalne zaproszenie Dub Temple pojawi się jeden z najdynamiczniej rozwijających się obecnie młodych sound systemów na francuskiej scenie reggae/dub, Natural Tribulation z leżącego na południu kraju miasta Grenoble.
Kto zna Archetype Records ten wie czego się spodziewać – najświeższego powiewu tego co we francuskim dubie i digitalnym reggae najlepsze! Bo właśnie w tym labelu ukażą się ich najnowsze miażdżące single jak i planowany na lato pełnowymiarowy album. Do tego poza autorskimi produkcjami usłyszycie masę ekskluzywnych, niewydajnych nigdzie kawałków i remisów, wiele nowości z jak by nie było z najbardziej zróżnicowanej obecnie sceny dub świata jaka eksplodowała ostatnimi laty we Francji. Załoga Natural Tribulation przywozi swój potężny pięciodrożny zestaw nagłośnienia na którym zagra dla Was wielogodzinną sesję dubwise! Zatem potężnego jak i czystego brzmienia możecie być pewni. Do zobaczenia w Kawiarni Naukowej 😉
08.05.2015, Kraków, Kawiarnia Naukowa ul. Dajwór 16
Start: 21.00
Wstęp: 20pln
NATURAL TRIBULATION SOUND SYSTEM (Grenoble, Francja)
NATURAL TRIBULATION SOUND SYSTEM / Grenoble, Francja
Kolektyw Natural Tribulation powstał w 2011 roku we francuskim mieście Grenoble, założony przez czterech pasjonatów muzyki reggae oraz brytyjskiego dub’u.
Wyedukowani na największych sound systemach takich jak Aba Shanti, Irations Steppas, King Earthquake, Jah Shaka inspirację zamieniają we własny projekt aby rozpowszechniać muzyczną wibrację i rosnąć w siłę. Zaczynali jak większość sound systemów od kilku pudeł winyli i kilku głośników aby wkrótce zbudować swój własny „stack” nagłośnienia wysokiej mocy co pozwoliło im na organizację wysokiej jakości imprez w południowej Francji jak i zapewniać klarowny i potężny dźwięk na wielu okolicznych sesjach czy festiwalach. Od dłuższego czasu produkują oni również swoją muzykę w klimacie heavyweight dubwise.
Obecnie mają oni wiele planów na rok 2015, miedzy innymi dokończenie budowy nowego studio, które wkrótce zacznie działalność oraz budowę kolejnego stack’a nagłośnienia.
Jak dotąd produkcje Natural Tribulation były ekskluzywnie prezentowane na wielu sesjach przez wiele soundów jednak w marcu nakładem Archetype Records ukaże się ich debiutanckie 7” zatytułowane „Maloredus Western – Western Dub”. Również wkrótce światło dzienne ujrzy cyfrowe wydawnictwo Archetype Records All Stars Vol. 1 z kawałkiem ‘Every Horn Shall Dub / Etery Dub Shall Roar’ oraz finalnie pełnowymiarowy netlabelowy album planowany na początek lata. Na sesjach z ich udziałem spodziewajcie się tego co najlepsze we francuskim jak i brytyjskim dub / reggae, masy ekskluzywnych numerów jak i jeszcze nie wydanych ich własnych produkcji i remiksów, a wszystko to na potężnej ścianie własnoręcznie przez nich zbudowanego sound systemu!
Po udanych pięciu poprzednich edycjach nie zwalniamy tempa. Dub Center to autorski cykl imprez z muzyką reggae i dub, stawiający na najlepszą winylową selekcję i potężną dawkę basu. Rezygnujemy z klubowych rygorów, pogoni za zyskiem i wszechobecnego uwielbienia konsumpcji. Stawiamy na własne siły, własną energię i idee D.I.Y. Jah Love sound system wraca do swoich korzeni organizując imprezę na jednym z warszawskich skłotów – Przychodnia. Głównym gościem tej edycji będzie Violinbwoy , który zagra, specjalnie przygotowany na tę okazję, dubowy set składający się z jego własnych produkcji i dogrywanych na żywo skrzypiec. Lokalne wsparcie zapewni znany i lubiany Praski kolektyw Pass The Chailce. U boku gospodarzy będziecie mogli zobaczyć kilkoro gości których ogłosimy niebawem.
Kiedy: 10.04.2015 Start: 22:05 Gdzie: Przychodnia Skłot / Skorupki 6a Wjazd: 10 pln Nagłośnienie: JahLove Soundsystem Na miejscu znajdziecie, oprócz wszelkiej maści napojów, pyszne i co najważniejsze zdrowe wegańskie jedzenie, z którego zysk będzie przeznaczony na działalność Food Not Bombs Warszawa.
Czym jest skłot? To dom, zajęty pustostan, będący także miejscem wydarzeń społeczno-kulturalnych. Oparty jest o anarchistyczne idee wolności i wspólnotowości. Wyraża sprzeciw wobec prywatyzacji i komercjalizacji publicznej przestrzeni. Prowadząc działalność nie nastawioną na zysk, stara się stanowić alternatywę wobec opartej o rynkowe relacje otaczającej rzeczywistości. …Jest też po prostu miejscem dobrej zabawy!
Info o artystach: VIOLINBWOY Violinbwoy to producent muzyczny i skrzypek, głęboko zainspirowany angielską sceną dub oraz roots & culture, wprowadzający subtelne i oryginalne rozwiązania muzyki klasycznej do swoich głębokich i energetycznych produkcji muzycznych.
Klasycznie wykształcony multi-instrumentalista. W 2002 roku ukończył szkołę muzyczną we Wrocławiu w klasie skrzypiec w międzyczasie pobierając lekcje kilku dodatkowych instrumentów, między innymi wiolonczeli i fortepianu. W 2006 roku rozpoczął studia na angielskim University of Derby na wydziale produkcji muzyki, by po krótkim czasie stworzy swoje pierwsze muzyczne projekty. Swoim unikalnym stylem produkcji szybko zainteresował angielski światek dubu w efekcie nawiązując współpracę z Young Warriorem, którego ojcem jest legenda sound systemów – Jah Shaka. Pierwsze dubplaty od Violinbwoya trafiły w ręce właśnie Young Warriora by po kilku latach dotrzeć na sesje największych postaci sceny dub, takich jak Jah Shaka czy King Earhquake.
Pierwsze winylowe wydawnictwo to remake klasyka Joy White pod tytułem “Dread Out Deh”. Po sukcesie tego singla pojawiły się pierwsze propozycje z polskiej wytwórni dubowej Moonshine Recordings w ktorej ukazały się kolejne wydawnictwa na wosku: remixy Radikala Guru, Madplate Sound i oryginalny numer “Echo Park” na dwuczęściowym albumie “Steppin’ Forward”. W grudniu 2014 roku francuska wytwórnia Archetype Records wydała jego kolejny winylowy singiel “Shiver Shashamane”. Znakomite przyjęcie muzyki wydawanej pod szyldem Violinbwoy zaowocowało zwiększonym zainteresowaniem ze strony promotorów i organizatorów dubowych sessji w całej Europie, a także samych sound systemów. Dzięki temu po kilkuletniej muzycznej współpracy studyjnej, Dan I – legendarny wokalista sceny dubwoej – zaprosił go do wstąpienia na stałe w szeregi najlepszego włoskiego sound systemu Imperial Sound Army.
Emocjonalne sesje dubowe z udziałem Violinbwoya, przy dziwękach żywego instrumentu wydobywającego się z poteżnych sound systemowych głośników, na stałe zaczęły intrygować, a z czasem przyciągać publiczność do jego występów dzięki niesamowitemu połączenieniu mrocznych i ciężkich produkcji z akompaniamentem skrzypiec, pełnych matowych melodii i prostoty akustycznego piękna.
Na rok 2015 Violinbwoy ma zaplanowanych kilka wydawnictw w najróżniejszych wytworniach: Moonshine Recordings, Lion’s Den, Dub Invasion Records, Imperial Roots Records, Tribe 84, Black Redemption Record Label. Co ważne, głównym nośnikiem na którym ukażą się produkcje w wyżej wymienionych wytwórniach jest płyta winylowa.
Violinbwoy Soundcloud: https://soundcloud.com/violinbwoy ————————–——– PASS THE CHALICE Pierwsze nasze imprezy to rok 2009 i klub Dobra Karma. Przez kilka lat naszej działalności mielismy okazję grać w wielu warszawskich klubach, obok wielu świetnych ekip i selektorów. Współtworzyliśmy cykl Rootsmen Corner a nasza selekcja to 100% Roots & Culture. Siła! ————————–——- JAH LOVE SOUNDSYSTEM Roots & Culture. Mistyczne opowieści zapisane w dźwiękach.
Zapraszamy Wszystkich bez względu na płeć, kolor skóry, czy przynależność narodową!
To był chyba 1998 rok, czyli miałem wtedy 16 lat. Pewnego dnia popołudniową porą doznałem muzycznego objawienia, a wszystko to dzięki telewizji satelitarnej i angielskiej MTV. Przełączając kanały trafiłem tam na teledysk, na którym z początku zaintrygował mnie wokalista ” wyglądał prawie na mojego rówieśnika. Po trzydziestu sekundach nie mogłem już usiedzieć w miejscu, a z głośnika telewizora wycisnąłem chyba całą moc. Koniec klipu, szybkie poszukiwanie długopisu, byle tylko zanotować kto to grał…Asian Dub Foundation, „Buzzin”…
W ten dość przypadkowy sposób poznałem zespół, który mocno wyczulił moje uszy na muzykę uwolnioną od gatunkowych ram. Bo też nie sposób określić, co dokładnie grają ADF – junglowe połamańce, do tego ragga’owe i hip-hopowe wokale, punkowa energia, elektroniczne sample, funk, rock, reggae – wszystko to wymieszane, przyprawione dźwiękami sitar1, tabli2 i dhola3 oraz oparte na solidnej linii basu. A „dub jest fundamentem ” ciężki bas i eksperymenty z technologią.” (Sun J). Nazywani „wojownikami MIDI4 21 wieku” od samego początku swoją niebanalną muzykę łączą z mocnym zaangażowaniem w sprawy społeczno-polityczne.
W 1993 roku prawicowa, rasistowska partia British National Party wygrała wybory we wschodnim Londynie. Ataki na emigrantów stawały się coraz częstsze, dwóch młodych bengalskich chłopaków – Kudus Ali i Mukhtar Ahmed – zostało prawie pobitych na śmierć a Stephen Lawrence, czarnoskóry 18-latek został zabity przez rasistów. Derek Beackon, członek rady miasta z ramienia BNP, publicznie zapowiadał: „Mam zamiar reprezentować tylko białych ludzi. Nie będę przedstawicielem Azjatów. Nie zrobię dla nich nic. Oni nie mają prawa być w moim wspaniałym kraju”. Dr.Das (Anirdudha Das, bas) prowadził wtedy warsztaty muzyczne w organizacji Community Music, na które uczęszczał wtedy młody, 14 letni nawijacz Master D (Deedar Zaman). Wraz z Pandit’em G (gramofony) postanowili spróbować wspólnie grać i szerzyć antyrasistowski przekaz. W następnym roku do zespołu dołączył Chandrasonic (Steve Chandra Savale, gitara), a w 1995 – Sun J (Sanjay Tailor, elektronika). Azjatycki Fundament Dubowy mógł już występować jako 100% live band. Warto dodać, że żaden z muzyków nie był nowicjuszem na scenie muzycznej, nawet modziutki wówczas Master D – rapował on od 9 roku zycia w sound systemie Joi-bangla, występował także razem z State of Bengal. Dr.Das był w wielu zespołach grających od bhanghry po eksperymentalny jazz i dub, podobnie Chandrasonic – udzielał się w wielu projektach m.in. Higher Intelligence Agency. Pandit G prowadził Transonic Sound System, a Sun J był dj’em w radiu Freedom FM.
Latem 1994 roku na demo Asian Dub Foundation zwróciło uwagę Nation Records. Wydali oni krytycznie przyjęty EP „Conscious”. Pod koniec roku zespół zagrał jako support przed Transglobal Underground. Ich drugie wydawnictwo „Rebel Warrior” (1995) zachwyciło krytyków, ich muzykę określano jako „multi-kulturowy dub hop”. Debiutancki album „Facts and Fictions” wydali w październiku 1995 roku, zawierał utwory z „Rebel Warrior” i ponownie nagrane utwory z „Conscious”. Płyta nie została specjalnie dostrzeżona przez słuchaczy w Anglii, uszy całego kraju były skierowane na retro gitarowy pop. A ADF zaserwowali różnorodną dawkę gitarowyh riffów, junglowych bitów i elektroniki; wszystko przyprawione dźwiękami azjatyckich instrumentów. Teksty piosenek potwierdziły, że „midi warriors” nie będą obojętni na to, co się dzieje w ich otoczeniu. W „TH9”, w którym Master D ujawnia swoje nieprzeciętne umiejętności jako MC, bezkompromisowo dostaje się faszystom; „PKNB” to komentarz dotyczący imigrantów i manipulowania faktami na ich temat. Poruszone są także tematy związane z historią ojczystego kraju ich rodziców i ich nową ojczyzną. („Journey”, „Debris”); na osobną uwagę zasługuje piękny utwór-manifest „Rebel Warrior”, który inspirowany był poematem „Bidrohi” autorstwa bengalskiego poety i muzyka Kazi Nazrul Islam’a (1899-1976). Poprzez swoją twórczość protestował on przeciwko różnym formom ucisku – niewolnictwu, feudalizmowi i kolonializmowi Brytyjczyków (za co trafił do więzienia); zabierał też głos w sprawach wolności kobiet i sprzeciwiał się fanatyzmowi religijnemu.
Rok 1996 to dla ADF czas doskonalenia swoich umiejętności podczas występów na żywo. Nation Records wydało singiel „Change a gonna come” a dzięki wspólnej trasie koncertowej z Primal Scream midi warriors nareszcie zostali zauważonie przez brytyjskie media; Primalsi pomogli też wydać singiel „Free Satpal Ram”, który w dość istotny sposób zwrócił uwagę na sytuację Azjatów w Wielkiej Brytanii. ADF tym samym włączył się w całą kampanię, której celem było uwolnienie Satpala Ram”a ” Azjaty osądzonego za zabójstwo w samoobronie (atak na niego miał podłoże rasistowskie). Jego sprawa była jednym z wielu przypadków niesprawiedliwego traktowania imigrantów przez brytyjski system sądowniczy i penitencjarny. Satpal sam stwierdził w jednym z wywiadów: ” Tylko dzięki interwencji mediów, Amnesty International i grup takich jak Asian Dub Foundation, moja sytuacja się polepszyła”. Kampania zakończyła się sukcesem ” po 13 latach odsiadki Satpal wyszedł na wolność. Muzyczny i liryczny przekaz ADF szczególnie pozytywnie został odebrany we Francji. Dlatego też następny album „R.A.F.I” został wydany przez Labels/Virgin France w 1997 roku. Na nowym albumie znów pojawiły się teksty piętnujące niesprawiedliwość społeczną i rasizm w Wielkiej Brytanii, które ugruntowały pozycję ADF jako zespołu mocno zaangażowanego w sprawy społeczne. Mocny przekaz przeplata się z energetycznymi utworami, w których muzycy podkreślają swoją „dubową mentalność” („Dub mentality”) i życiową aktywność. „Nie mogę żyć bez rytmu i rymu/mam dość odpoczynku/muszę organizować swój czas/nie stoję w miejscu/mam życie, które muszę wypełnić” śpiewa Master D, a Navigator zaproszony do nagrania utworu „Culture move” woła „róbcie kulturowy ruch!”. Podobnie jak na debiutanckiej płycie, także i na tej zwracają się w stronę swoich korzeni ” „Assasin” inspirowany jest historią Udama Singh”a (znanego także jako Mohammed Singh Azad), który w 1940 roku zabił gubernatora Punjabu Sir Michael O’Dwyer”a. Akt ten był zemstą za masakrę demonstrantów żądających niepodległości Indii w mieście Amritsar, w czasie której brytyjscy żołnierze zabili prawie 400 osób. „Naxalite” z kolei inspirowany jest powstaniem chłopskim, które miało miejsce w zachodnim Bengalu w 1967 roku.
Po wydaniu „R.A.F.I.” ADF ruszyło w świat. Zespół praktycznie bez przerwy był w trasie, przyciągając na swoje żywiołowe koncerty multikulturową publikę. Wystąpili na wielu koncertach w Wielkiej Brytanii i innych krajach Europy, a także na festiwalu Fuji Rock w Japonii. Jeden z występów (z londyńskiej Astorii) został utrwalony na albumie „Conscious party”(1998, Labels). W USA zespół zagrał jako support przed Beastie Boys i, ku pozytywnemu zaskoczeniu muzyków, publiczność przyjęła ich bardzo dobrze. W Wielkiej Brytanii prasa zachwycała się ich muzyczną energią i porównywała do zespołów punkowych. Dzięki tym licznym występom ADF zdobyli nowe umiejętności muzyczne, które wykorzystali na wydanej w 1998 roku płycie „Rafi”s Revenge”( FFFR/London Records). Album ten zawiera utwory z „R.A.F.I”, bogatsze w brzmienie i „doładowane” dzięki doświadczeniom zdobytym na koncertach. Tego samego roku płyta otrzymała muzyczną nagrodę Mercury Prize. Jak się okazała nie był to koniec nagród, bo w grudniu BBC doceniło wkład ADF w burzenie stereotypów o azjatach i przyznało im nagrodę BBC Asian Award for Music. Jeszcze w 1998 Asian Dub Foundation dzięki swojej mocnej już pozycji zdobyli fundusze z London Arts Board i założyli organizację Asian Dub Foundation Education (ADFED), której celem była muzyczna edukacja młodych ludzi, zapewnienie im dostępu do sprzętu i rozwijanie ich pasji. Idea była więc bardzo podobna do Community Music, gdzie członkowie zespołu mieli okazję się spotkać. ADFED działa obecnie jako niezależna organizacja, organizując różne warsztaty muzyczne w Londynie.
Rok 1999 to duża trasa koncertowa po USA i Kanadzie, gdzie zespół spotkał się z wielkim entuzjazmem ze strony i zdobył dużą popularność wśród niezależnych, studenckich rozgłośni radiowych. Występowali razem z załogą Audio Active z Japonii, stąd cała trasa została określona jako „Asian Invasion”, a większość biletów rozchodziła się na długo przed koncertami.
Trzecia płyta „Community Music” (Labels) została wydana w 2000 roku. Tytuł to hołd dla organizacji, w której wszystko się zaczęło a także wyraz szacunku dla kulturowej i etnicznej różnorodności fanów zespołu. Dla wielu z nich (w tym także dla mnie) to najlepsza płyta w dorobku ADF. Mniej jest na niej jungle”owej energii, za to więcej smyczków i dęciaków, bujających melodii i chwytliwych gitarowych riffów. Do tego śpiew Deedar”a na najwyższym poziomie. W warstwie lirycznej zespół porusza się w „swoich” obszarach ” komentuje sytuację w Wielkiej Brytanii („Real Great Britain”), piętnują rasizm i nazizm, wracający przy tym do sprawy zabójstwa Stpehena Lawrence”a (Officer XX). W utworze „Commited to life” słychać przemawiającą Assatę Shakur5 (ciotkę Tupaca), byłą członkinię Czarnych Panter i Czarnej Armii Wyzwoleńczej, która po ucieczce z więzienia w USA znalazła azyl na Kubie. Na albumie znalazły się także 2 utwory-hołdy: „New way, new life” i „Ta deem”. Pierwszy jest hymnem na cześć pierwszego programu w angielskiej telewizji przeznaczonego w całości dla Azjatów mieszkających w Anglii. „Naya zindagi naya jeevan” – new way, new life” emitowany był w drugiej połowie lat 60 i miał duże znaczenie dla pokolenia rodziców członków ADF. „Ta deem” z kolei to remix utworu Nusrat Fateh Ali Khan”a, wokalisty często określanego jako Bob Marley Pakistanu, Elvis Presley Wschodu, najjaśniej święcącej gwiazdy muzycznej dla wielu muzułmanów, hindusów i sikhów; doceniany był także na całym świecie za swoje umiejętności wokalne i otwarte podejście do muzyki ” współpracował z artystami i muzykami z różnych kultur i reprezentujących różne style muzyczne.
Kolejna trasa po Europie, koncerty w Singapurze, Australii, Nowej Zelandii i pierwszy tour po Japonii – wszystko to sprawiło, że Asian Dub Foundation utwierdził swoją pozycję jako zespołu bardzo pracowitego, dla którego występy przed publiką są istotną częścią muzycznej egzystencji. Na koncertach we Francji po raz pierwszy wystąpili nowi muzycy: Rocky (Rocky Singh , perkusja), MCs Aktarvator & Spex z Invasian (zespół z „kuźni” ADFED) i Cyber (Pritpal Rajput, dhol). Dość niespodziewaną zmianę w składzie zespołu przyniósł jednak Sylwester roku 2000. Wtedy to Master D zagrał ostatni koncert w szeregach ADF. Chciał zrobić przerwę od muzyki, szczególnie od ciągłych tras koncertowych i spróbować innych stron życia, miał przecież 14 lat gdy zaczął swą przygodę z zespołem. Od jakiegoś czasu planował też poświęcić się pracy w organizacjach anty-rasistowskich i walczących o prawa człowieka. Zapewne wielu fanów w tym okresie zastanawiało się tak samo jak ja ” „co teraz będzie””. Dla mnóstwa osób głos Deedar”a, jego specyficzny flow z elementami patois, młodzieńcza energia ” wszystko to było prawie nierozerwalną częścią wizerunku ADF. Zespół nie szukał nowego wokalisty, na front wysunięto Aktarvatę i Spex”a. I wg mnie, poradzili sobie oni doskonale. Podobnie jak Master D potrafili strzelać rymami z szybkością karabinu maszynowego, nie kopiując przy tym stylu swojego wielkiego poprzednika a ich wojownicze rapowanie wkomponowało się w energiczną muzykę. ADF tym samym potwierdził, że pamięta główną ideę wyniesioną z organizacji Community Music ” zespół to kolektyw osób i każdy jest odpowiedzialny za ostateczne brzmienie.
W 2001 roku ADF w dość nagrali swoją pierwszą w karierze ścieżkę dźwiękową do filmu „Nienawiść” (org. „La Haine”, reż. Mathieu Kassovitz). Chandrasonic tak opisywał to doświadczenie: „To był ten klub w London Old Films, New Music, gdzie możesz improwizować podczas gdy film jest odtwarzany na ekranie za tobą. Ideą była reinterpretacja filmu. Stworzyliśmy 95 minut muzyki w trzy tygodnie ” w większości instrumentalnej. Mathieu Kassovitz przyszedł się z nami zobaczyć i stwierdził, że to było fantastyczne: skakał dookoła, na krześle, krzyczał! Nasza muzyka ma być jako bonus na DVD z filmem. Ludzie mają mieć możliwość obejrzenia filmu z naszą muzyką jako soundtrackiem.”
Dzięki pomocy British Council w kwietniu 2001 ADF pojechał do Brazylii, gdzie obok grania koncertów muzycy prowadzili warsztaty z młodymi ludźmi. Spotkali się przy tym z wielkim entuzjazmem publiczności, udało im się także wystąpić ze znanymi brazylijskim zespołami jak Orappa, Nacao Zumbi i Afroreggae. W czerwcu z kolei zespół zawitał nareszcie do Polski. Jak pisał wtedy Maken „Po wielu latach neskutecznych prób wykonywanych przez różnych polskich promotorów wreszcie się udało!”. Dzięki agencji Alter Art Azjatycki Fundament Dubowy zagrał dwa koncerty ” 23 we warszawskiej Stodole, dzień później na sopockim molo. Po tym drugim występie Dagny Kurdwanowska tak opisała swoje wrażenia: „Od pierwszego dźwięku wiadomo było, że nie jest to występ podczas którego się stoi i słucha [„] Kiedy podczas tejże piosenki usłyszeliśmy „Jump for justice!” nawet ostatnie rzędy nie pozostały obojętne na ten apel”.
Z tą pierwszą wizytą ADF w Polsce związana jest jeszcze jedna ciekawa historia. Otóż polski kompozytor muzyki jazzowej, pianista i keyboardzista Wojciech Konikiewicz grał w latach 80-tych z Dr.Dasem w brytyjskiej grupie jazzowej Pinski Zoo. W sierpniu 2000 roku, po latach nie widzenia się, przypadkowo spotkali się w samolocie do Tokio. Kilka dni przed koncertem w Stodole W.Konikiewicz dostał maila od Dasa, że przylatują do naszego kraju i chętnie by się z nim znów spotkał. Na szybko zorganizowany został jam session w Jazzgocie, odbyło się on w godzinę po zakończeniu głównego koncertu! Muzycy ADF nie wykazywali oznak zmęczenia, przeciwnie ” energetyczny performance trwał 2 godziny (nie był to koniec współpracy polskiego muzyka z Dr.Dasem, bowiem na jesień 2007 planują odpalenie stałego składu ” tria z nimi Dj Ramjac”em; dodatkowo Wojtek pracuje obecnie nad remiksami utworów z solowej płyty Dr.Dasa!).
Końcówka roku 2001 to to pierwsza duża trasa po wschodniej Europie. Odbiór był niesamowity, w Jugosławii zagrali w klubie dla 8 tysięcy osób, w Bułgarii dla 3,5 tys. W październiku Nation Records wydało płytę-składankę „Frontline 1993-97 (rareties and remixes)”, na którym znalazły się utwory ADF zremiksowane m.in. przez Dj Scud’a, Dry&Heavy, Panicstepper”a a także kilka nigdzie dotychczas nie wydanych. Od początku 2002 roku zespołem zainteresował się Adrian Sherwood, który zajął się produkcją nowego albumu. Wszyscy członkowie ADF byli i są wielkimi fanami On-u Sound; Adrian był dla nich dokładnie tą osobą, której chcieli. Prace nad płytą nie przeszkodziły ADF jeździć na kolejne koncerty, w tym na Kubę (po raz kolejny dzięki pomocy British Council). Ponad 5000 osób przyszło na ich koncert w Salon de Rosada, miejscu mocno związanym z salsą a na scenie gościnnie pojawili Sintetis i hip-hopowy duet Anonimo Concejo.
W lutym 2003 roku pojawiła się długo oczekiwany kolejny album. „Enemy of the enemy” (Labels) to pierwsza płyta bez Deedar”a, za to nagrana z nowymi muzykami i wokalistami, którzy już od 2000 roku udzielali się w szeregach ADF (Spex & Aktarvator – wokaliści, Rocky ” perkusja, Cyber ” tabla, dhol). Gościnnie pojawili się także Ed O’Brian z Radiohead, hinduska wokalistka Sonia Mehta, Navigator, Ghetto Priest a także Sinead O’Connor, która zaśpiewała piękną trip-hopową balladę „1000 mirrors”. Brzmienie płyty jest bardzo spójne, czuć rękę mistrzów konsolety ” Adriana Sherwooda i Nicka Coplowe”a z On-u Sound. Należy przy tym zaznaczyć, że był to pierwszy raz, gdy grupa dała się „prowadzić za rękę” przy produkcji albumu komuś spoza kolektywu. Dla wielu fanów płyta była rozczarowaniem, pojawiły się głosy, że ADF stracił swój charakter, że bez Deedar”a to już nie to. Ja byłem w tej drugiej grupie osób, dla których album ten był potwierdzeniem ciągłej ewolucji zespołu. I tego, że ADF nie zwalnia tempa ” wojownicze i szybkie rapowanie nowych wokalistów przeplatane jest z szalejącymi bębnami i mocnym basem. Inaczej jest także w warstwie tekstowej; zespół, po wielu latach koncertowania po całym świecie i spotykania ludzi w krajach o różnej sytuacji politycznej i społecznej, zrobił krok naprzód ” już nie chciał być tylko i wyłącznie postrzegany przez pryzmat Wielkiej Brytanii i jej problemów z imigrantami i rasizmem. Jak stwierdził Dr.Das „na tym albumie jest bardziej globalny przekaz”. W „1000 mirrors” Sinead śpiewa o przemocy wobec kobiet, inne teksty traktują kłamliwych ludziach i obłudnej, przewrotnej polityce, dostaje się też „wielkiej ósemce”. „Fortress Europe” to ponura wizja Starego Kontynentu zamkniętego dla „obcych” ludzi, a „19 Rebellions” opowiada o buntach w brazylijskich więzieniach. Bardzo jasnym punktem płyty jest „Power to the small massive” – utwór, w którym zespół daje wyraz uznania dla swoich fanów. Tytuł został zaczerpnięty od pewnej inicjatywy miłośników ADF: po powstaniu oficjalnego chatboard’u na oficjalnej stronie zespołu kilka z piszących tam osób postanowiło zawiązać nieformalne małe „community”, nazywając je właśnie Power to the small massive; spotkali się przy okazji koncertów w Lille i Londynie w 2000 roku. Trasa promującą nowy materiał obejmowała dwa koncerty w naszym kraju ” w warszawskiej Stodole (06.05.2003) i poznańskim Eskulapie (07.05.2003). Polska publiczność dostała dawkę energetycznej i świadomej muzyki, ja miałem okazję po raz pierwszy przekonać się, jak żywiołowe są ich występy. Oprócz nowych utworów nowi wokaliści świetnie poradzili sobie na dwa głosy ze starymi szlagierami takimi jak „Rebel Warrior” czy „Buzzin”, duże wrażenie zrobił na mnie Cyber szalejący ze swoim bębnem dhol. Zespół miał bardzo dobry kontakt z publiką i co ważne, po muzykach widać było, że granie na żywo daje im tyle samo radości co nam, ludziom skaczącym pod sceną.
Intensywne koncertowanie obejmowało także wspólny tour po Europie razem z Radiohead. Zakończył się on po koniec 2003 roku, w międzyczasie Labels wydał koncertowe DVD/CD „Keep banging on the walls”. Na początku 2004 pojawiła się informacja, że ADF rozpoczął pracę nad nowym albumem i nagrywa właśnie utwór „We want your oil”, koproducentem którego został Babu Stormz (Martin Savale, brat Chandrasonica). W marcu nagrali kolejny nowy kawałek, ale tym razem na rzecz Make Trade Fair, akcji propagującej sprawiedliwe zasady rynkowe dla ubogich krajów. Prace nad albumem tradycyjnie przeplatane były z licznymi koncertami i występami, na których muzycy grali swoją ścieżkę dźwiękową do filmu „La Haine”. W maju natomiast mieli okazję stworzyć nowe dźwiękowe tło do kolejnego filmu ” „Bitwy o Algierię” (Battle of Algiers, reż. Gillo Pontecorvo’s, 1965, opowiada on o oporze algierskich partyzantów przeciwko francuskim kolonialistom w 1950 roku). Performance miał miejsce w Brighton Dome w Londynie, razem z muzykami ADF zagrała wiolonczelistka Mee, która współpracowała już wcześniej z zespołem przy nagrywaniu utworu „Dub Mentality”; wystąpiła ona także razem Dr.Dasem, Chandrasoniciem i Cyberem na 50. „Weneckich Biennale” w 2003 roku, gdzie grali muzykę do poematów Kalidasy, „Szekspira Indii” z 5 wieku. Reżyserem tego spektaklu był Peter Sellars z English National Opera. W maju 2004 ADF znów miał okazję współpracować z tym panem, tym razem przy dosyć niecodziennym projekcie ” operze o libijskim przywódcy, płk. Kadafim. Zespół rozpoczął pracę nad muzyką do tego widowiska, którego premiera zaplanowana została na 2006 rok. Pojawiły się różne opinie, czy tak kontrowersyjna politycznie postać zasługuje na uwagę English National Opera. Za zaangażowanie w ten projekt muzyków ADF najbardziej odpowiedzialny był Chandrasonic, który zafascynowała postać pułkownika w młodzieńczych latach, kiedy to przeczytał o nim książkę. Jak sam mówił: „On był demonem, Osamą bin Ladenem swoich czasów ” ja chciałem się dowiedzieć co kryje się za tym archetypem [„] chciałem poznać drugą stronę osoby powszechnie uznanej za nikczemną. [„] uznawany kiedyś przez Zachód za szaleńca, pustynnego wyrzutka skończył zrehabilitowany i ściskał sobie dłoń z Tony Blair”em.” Reżyser opery David Freeman także bronił projektu ” „On (Kadafi) zrobił dla Libii wiele dobrego jak i złego. To jest prowokacja i uważam, że jest to jedna z rzeczy, jakie sztuka powinna robić.”
Wracając do 2004 roku ” we wrześniu rozpoczęło się miksowanie utworów na nowy album, „Tank”; światło dzienne ujrzał on pod koniec lutego 2005 roku. Płyta jest dynamiczna ” otwiera ją szybki utwór o Londynie „Flyover”, następnie mocny przekaz uderzający w politykę USA („Tank”, „Oil”) podany jest na równie mocnym beacie. Muzyka wyhamowuje dopiero pod koniec albumu ” spokojnym „Tommorow begins today” i instrumentalnym „Melody 7”. Największym atutem tego albumu jest Ghetto Priest, którego melodyjne śpiewanie jest jakby przeciwwagą dla wojowniczego rapowania Spexa i szybkiej, mocnej muzyki. Na wokalu udziela się także MC Lord Kimo („Round up”), pozostali goście to m.in. Mad Mike (programowanie, efekty), Babu Stormz (bas) , wiolonczelistka Mee.
Zespół ruszył w trasę promującą nowy materiał, licznie występowali także w okrojonym składzie, jako soundsystem. Poza tym poszczególni muzycy ADF dawali koncerty swoich projektów (Spex razem Invasian, Rocky jako Rock. I.D). Pracowali także nad kolejną ścieżką dźwiękową do filmu „Bradford riots” (reż. Neil Biswas, produkcja dla kanału tv Channel 4), który opowiada o dramatycznych wydarzeniach w Bradford w 2001 roku, kiedy to anty-rasistowska demonstracja skończyła się atakiem na imigrantów i poważnymi zamieszkami.
W marcu 2006 roku jeden z założycieli ADF, Dr. Das, postanowił rozstać się z zespołem. Swoją decyzję motywował chęcią powrotu do eksperymentowania z dubem, world music a także nauczania muzycznych technologii. Rozpoczął pracę nad swoim solowym albumem6, a na żywo wspierał swoim basem formację Visionary Underground. Za to nowym basistą ADF został znany już ze wcześniejszej współpracy z zespołem, brat Chandrasonica Babu Stormz (Martin Savale), przed którym stanęło nie lada wyzwanie ” pulsujący bas Dr Dasa był dość mocnym fundamentem w wielu utworach. Czy sobie poradził” Mieliśmy okazję przekonać się o tym na 2 koncertach w Polsce ” 18 maja w Gdańsku i 28 czerwca we Wrocławiu. Była to także okazja zobaczyć 2 nowych wokalistów, Ghetto Priesta i Lorda Kimo. We Wrocławiu ADF dał wysoce energetyczny koncert i przynajmniej moje obawy co do następcy Dr Dasa zostały rozwiane ” bas pulsował jak należy. Zespół nawiązał świetny kontakt z publiką, oprócz nowych, dynamicznych kawałków z płyty „Tank” nie zabrakło szlagierów.
W sierpniu 2006 miała miejsce długo oczekiwana premiera opery o płk.Kadafim, z muzyką stworzoną przez ADF. Miałem okazję być w tym okresie w Londynie i na stacjach metra itp. dało się zauważyć sporo plakatów reklamujących to wydarzenie. Zgodnie z intencjami autorów, przedstawienie wzbudziło sporo kontrowersji i różnych opinii. Jesienią zespół wrócił do studia, aby rozpocząć pracę nad kolejnym albumem. Pojawiły się plotki, że przy nagrywaniu nowych utworów na wokalu udzielał się Deedar Zaman7, pierwszy wokalista grupy! Potwierdzona została także informacja o planowanej kompilacji „The best of”. Ukazała się ona w lutym tego roku pod nazwą „Time Freeze 1995/2007: The Best Of”. Wybrane na składankę utwory to „ADF w pigułce” – obejmuje wszystkie ważniejsze utwory. Niektóre z nich to wersje z singli i sesji Andy’ego Kershawa z radia BBC, inne z albumów; wolne, szybkie, bujające, ostre, junglowe – jeśli ktoś chciałby po raz pierwszy osłuchać się z ADF to płytę nadaje się do tego idealnie. Numery 19 i 20 to nowe całkowicie utwory -„Start stop” i „Target Practice”, które zapewne ukażą się na nowym albumie. W wersji rozszerzonej album zawiera dodatkowy dysk z naprawdę niezłymi perełkami ” remixami, (m.in. Jazzwad, Pusher Sound, Congo Natty), kolejny nowy utwór „Activists & Selectors” z Deedarem Zamanem(!!) na wokalu, wersje live z Chuckiem D z Public Enemy a także piękny utwór „Siberian Sleng Teng” czyli kolaboracja ADF z zespołem Yat-kha z Republiki Tuwy.
Rok 2008 to nowa płyta – „Punkara”. Jest to pierwszy album z całkowicie nowym wokalistą – Al Rumjen’em, obok niego śpiewa Aktarv8r i Ghetto Priest (który po nagraniu płyty opuścił skład). Reszta składu to Cyber, Pandit-G, Sunjay i Chandrasonic. Album zawiera 11 utworów i jeden bonus. Zaproszeni goście to m.in. Iggy Pop, Nathan Lee, Amina Annabi i wokalista Gogol Bordello – Eugene Hütz.