Abecadło polskiego dubu

Polscy wykonawcy dubowi

Jah Love Sound System

Jah Love Sound System

484225_452590824798247_158855046_nJah Love to dwóch warszawskich selektorów (Aleksander i Tymon) kochających trzeszczenie winylowych płyt i pulsujący bas. Poprzez ciężkie, dubowe brzmienia niosą świadomy przekaz. Idea założenia soundsystemu zrodziła się w 2009r w Lublinie. Na początku Jah Love zajął się organizacją cyklicznych imprez w Niezależnym Centrum Kultury w stolicy. Imprezy te wpisały się w warszawską scenę muzyki reggae nie tylko przez swoje walory muzyczne, ale też przez specyficzny klimat panujący na squacie. Po dwóch latach i wielu różnych imprezach został zbudowany soundsystem.
W czerwcu 2011 roku wraz z Syntopą założyli kolektyw Mystic Dubs, w ramach którego organizują i współorganizują wiele imprez, między innymi Warsaw Underground Festiwal czy Dub Club Warsaw.
Trudno wyrazić słowami ich muzykę. Chłopaki uwielbiają ciężkie basowe uderzenie, ale nie zapominają o korzeniach i na każdej ich imprezie można poczuć promienie trójkolorowego słońca wiszącego nad nimi. Ich sety są bardzo różnorodne od spokojnego, uduchowionego rootsu przez głęboki dub, kończąc na wgniatającym w parkiet uk dubie.

Roots & culture
Mistyczne opowieści zapisane w dźwiękach.
Bas naszą modlitwą.
Jah zawsze z nami.

1.Od kiedy Wasze serce bije Dubem?
T: Mniej więcej od 16 roku życia kiedy zagłębiłem się w muzykę reggae. Wtedy też kupiłem pierwsze płyty reggowe, wcześniej zbierałem inną muzykę na tym nośniku. Najpierw były to jamajskie klasyki potem zacząłem zagłębiać się w ciężkie elektroniczne brzmienia.

A: Hmmm… Chyba kiedy stałem się selektorem Jah Love. Wcześniej obracałem się w klimatach związanych z muzyką punkową i tak jakoś wyszło, że wpadły w moje ręce kasety z polskimi klasykami reggae (Gedeon Jerubbal, Basstion, Izrael czy Aggafari), dzięki którym jestem tu gdzie jestem.

2. Jeśli słuchacie dubu to klasyka czy nowoczesność? ( z przykładami)
T:Nowoczesność! W szczególności Francuzki DUB chociaż od klasyki nie stronię.
A: Zdecydowanie nowoczesność. Można by powiedzieć nawet, że jedynie ona. Mam podać jakieś przykłady? Dobrze. Najbardziej ostatnimi czasy lubię azjatyckich wykonawców takich jak Mighty Massa.

3. W dubie ważny jest… –
T:Drum & bass.
A: SOUNDSYSTEM!

4. Podajcie płytę/utwór, która/y gdy słyszycie, jedyną myśl jaką macie w głowie jest: więcej basu.
T,A: Każdy placek. Bassu nigdy za wiele!

5. Jeśli mógłbyś spełnić muzyczne marzenia wybierając kogoś do współpracy lub materiał do remiksu, kto/co by to było?
T:Wiele jest i było takich osób. Jak marzyć to tylko o rzeczach niemożliwych. Najbardziej chciał bym móc współpracować z King Tubym.
A: Iration Steppas!

6. Studio marzeń?
T: Małe, skromne w domowym zaciszu.
A: Studio Tymona.

7. Najlepszy, najbardziej inspirujący, niezapomniany koncert jaki przeżyłeś
A,T: Impreza Jamican Vibes zorganizowana przez Black Goodies Promotions. Była to pierwsza nasza sesja na prawdziwym soundsystemie. Słysząc Pandadread Soundsystem wiedzieliśmy, że to chcemy robić i w takim stylu grać! Kilka dni potem odpaliliśmy pierwszy raz nasz soundsystem i to było to! Inspiracja nadeszła z północy!

8. Najbardziej zakręcony pomysł na dub lub remix.
T: Ciężki, naprawdę ciężki remix kawałka Super Girls & Romantic Boys pod tytułem Dworzec Zachodni.
A: Połączenie dubwisu z muzyką barokową czy średniowieczną muzyką chóralną.

9. Dub to tu i teraz czy podróż w przyszłość?
T: To podróż w kosmos.
A: To tu i teraz. Uważam, że ta muzyka powinna nieść przekaz który nawiązuje do aktualnej sytuacji na świecie.

10.Plany na przyszłość?
T, A: Skończyć budować soundsystem (najbliższe kilka miesięcy) i następnie skrupulatnie go powiększać tak aby świadomy przekaz docierał do jak największej liczby ludzi.

Posted by Bedi in Abecadło polskiego dubu, News

Muflon Dub Sound System

Muflon Dub Sound System to autorski projekt Muflona związanego z białostocką sceną
reggae. Muflon Dub Sound System to szeroko rozumiane reggae i dub ze świadomym
przesłaniem.
Inspiracją jest świat wokół (zarówno jego piękno jak i tragizm), ludzie których
spotykamy, muzyka której słuchamy (Dub Syndicate, The Congos, Yabby You,
Christafari) i co najważniejsze – Biblia.
Teksty, kompozycje i muzyka – to w 100% własna twórczość i produkcja. Do naszych
sukcesów zaliczamy m. in. udział w prestiżowej składance Roots Of Dub Funk 6 w
Wielkiej Brytanii oraz w składance magazynu Laif w 2009.

www.muflon.site50.net – oficjalna strona WWW

1. Od kiedy Twoje serce bije Dubem? (moment, inspiracja)
Reggae to dosłownie miłość od pierwszego wejrzenia. Do dziś pamiętam moment, gdy
pierwszy raz je usłyszałem (jeszcze w dzieciństwie).
Kiedy pojawiła się możliwość tworzenia czegoś własnego, od razu wiedziałem że będzie
to Dub (2003 rok).

2. Jeśli słuchasz dubu to klasyka czy nowoczesność? ( z przykładami)
Moim ulubionym zespołem niezmiennie pozostaje Dub Syndicate. A poza tym,
zdecydowanie klasyka, m.in:
– King Tubby
– Yabby You
– Produkcje i kooperacje Lee Perry’ego z lat 70: Black Ark, The Congos, kawałki z
Marleyem
– dubowe wersje klasycznych przebojów to zawsze wspaniałe uzupełnienie selekcji.

3. W dubie ważny jest…
– oczywiście mocny riddim i bas
– linia basu wpadająca w ucho, ale niebanalna
– przestrzeń
– harmonia wszystkiego

4. Podaj płytę/utwór, która/y gdy słyszysz, jedyną myśl jaką masz w głowie jest:
więcej basu.
Jest kilka płyt, które uważam za kamienie milowe światowego reggae i dubu:
– Bob Marley – Exodus
– Lee Perry and Dub Syndicate – Time Boom X De Devil Dead
– The Congos – Heart Of The Congo
– Max Romeo – War Ina Babylon

5. Jeśli mógłbyś spełnić muzyczne marzenia wybierając kogoś do współpracy lub
materiał do remiksu, kto/co by to było?

Z jednej strony na pewno Dub Syndicate, a z drugiej ktoś z wokalistów jamajskich z
lat 70-80…

6. Studio marzeń?
Takie, w którym jedynym ograniczeniem byłaby wyobraźnia 🙂

7. Najlepszy, najbardziej inspirujący, niezapomniany koncert jaki przeżyłeś

Na pewno The Wailers – Rzym 2002 rok. Przypadkowe spotkanie, a wspomnienia na całe
życie 🙂

8. Najbardziej zakręcony pomysł na dub lub remix.
Ostatnio coraz trudniej jest zrobić coś, czego jeszcze nie było. Najciekawiej jest
zmiksować coś, co wszyscy znamy, ale tak jak nikt wcześniej nie zrobił.

9. Dub to tu i teraz czy podróż w przyszłość?

Ja bym powiedział, że Dub jest poza czasem, bo łączy:
– przeszłość: korzenie, to skąd przychodzimy
– tu i teraz
– przyszłość: marzenia, oczekiwania, nadzieje

10.Plany na przyszłość?
Pomysłów i marzeń muzycznych mam dziesiątki, konkretnych planów na razie żadnych 🙂

Posted by Bedi in Abecadło polskiego dubu
Diana Levi

Diana Levi

Pytana o to, jaką kobietą jest muzycznie , w jakie dźwięki się ubiera i gdzie szukać genezy tej przygody trwającej niemal całe życie, odpowiada krótko i na temat: „Kocham muzykę”.
Diana Levi, bo pod takim pseudonimem występuje oficjalnie na scenie muzyki reggae od 2oo9 roku, jest artystką poszukującą. Jako wielbicielka mocnego ciężkiego brzmienia i dub’owych podróży znalazła swoje miejsce, jako mc na polskiej scenie soundsystemowej. Występowała tu o boku takich polskich składów jak: Pandadread SS, Roots Revival, Smoke System, Rise Up SS, Bass Acid, Woras Sorrow, Mati Ital Yuth, Fatty Fatty, Jam Vibz, Dreadsquad, Mystic Dubs, Jah Wind, Natur, Syntopa, KGS, Jah Love……, Izrael, Tallib, Mad Majk, Krzaku, Single Dread, KCZ, Kasia Malenda, Smoke da Crak Off, Krakowsky, Rabbadabuka RB, Leśne Dziupla, Radikal Guru.
Zagranicznych: Aldubb, Irie Up SS, Jah Seal, Jah Glue, Jabaman, Deadly Hunta, Daddy Freddy, Roman Judah, Manasseh, Jah Free, Vibronics, Weeding Dub, King Shiloh, Bush Chemist, Soul Jah SS, Earl 16,.
Jednak na tym nie koniec, bowiem Diana Levi, nie zamyka się w szczelnych murach jednego gatunku. Poszukuje, smakuje, uczy się, łączy i trwa w tym, w czym może czuć się jak w domu, jak u siebie, zwyczajnie na miejscu. Bowiem, jak mówi: „ Wielość gatunków jest niczym wielokulturowość.” Wierzy, ze od każdego można się czegoś nauczyć, a idąc ta droga jest to krok ku szerszemu spojrzeniu i rozwijaniu swoich artystycznych horyzontów. Wszystko to owocuje współpraca ze środowiskiem hip-hop’owym, związanym w dużej części z Zion Studiem i przeprowadzką do Krakowa, gdzie nagrywała i występowała u boku takich artystów, jak: Jahbestin, Rasta Squad, Zion Squadzik, Szajka, Arczi, Firma, Roman Boski, VNM, Difel, Boomping Crew, Redi, Praktis, Peku, Kamil PRJ, Wirus, Shoom, Gadabit, Królewski Styl, Grubson, Wysoki Lot, Aysha, Gouva.
Diana Levi, pojawia się również na imprezach jungle, Dub step i dnb. ….Simon Saint, PZG, Dubskint, Toniczque, Walek
…….
Diana Giurow, bo tak naprawdę się nazywa, urodziła się w Bułgarii, w Plovdiv. Jako 3-letnie dziecko wróciła do Polski, gdzie zaczęła się jej przygoda z muzyka i rozmnażającymi się przez lata hektolitrami dźwięków. Jako 5-letnie dziecko trafiła do choru kościelnego. Kolejne lata jej edukacji zarówno tej muzycznej jak i doświadczenia na scenie, to festiwale piosenki religijnej, poezji śpiewanej, piosenki aktorskiej, warsztaty wokalne i aktorskie oraz obsługi wszelkich imprez w szkołach. W wieku 12 lat, zaczęła grac na gitarze i klawiszu, wszystkiego uczyła się sama. Prowadziła dziecięcy chor kościelny przez 4 lata, zajmując się grą na gitarze i bębnach oraz opiekując się głosem altów. Nie obce jej były klimaty ognisk, wtedy główna inspiracją były lata 6o/7o-te, gdzie królem był Jimi Hendrix i Janis Joplin, dodatkowo pochłaniały ją klimaty rocka i bluesa.
W 2oo1 roku, zakochała się w jazzie. Wyjechała z rodzinnego miasta za kierunek obierając Białystok, a za cel przyswojenie sobie technik improwizacji. Zakwitło w jej sercu marzenie, by zając się jazzem. Przez kolejnych 7 lat Brala udział w licznych jamm’ach lokalnej sceny podlaskiej i udzielała się w rożnych projektach muzyczno –artystycznych. Należała do choru goospelowego. Przez chwile zastanawiała się nad przejściem na śpiew operowy, bowiem dostała się do chóru Filharmonii i Opery Podlaskiej, jednak postanowiła ze zwiąże swoje życie ze śpiewem rozrywkowym. Występowała u boku takich muzyków jak: Marek Balata, Gralak, Kinior, Gurzuf, Kasa Chorych, Esperanto.
W 2oo9 roku, w trakcie poszukiwana stałego zespołu trafiła, jak wierzy, nie przypadkiem do składu wyrosłego i ukształtowanego z muzyków The Rebels i Spejs Braders. Wspólnie stworzyli Granko. W tym samym czasie została zaproszona gościnnie, jako mc przez Roots Defender SS z Lublina. Czas ten, jak mówi, był owocny o zmiany wewnątrz, co więcej, wyznaczył nowy kierunek, w którym zapragnęła podąrzać.
Od 2o11 roku, występuje z Rabbadabuka Riddim Band, Sun El .
Od 2o12 roku, podjęła gościnną współpracę z Jabbadub, Ziggy Piggy i UpBeat Quartet.
Fascynują ją przeróżne rodzaje emisji, dlatego też zgłębia najróżniejsze techniki śpiewu, by moc się wciąż rozwijać. Szczególnie porusza ją biały glos, ludowy zaśpiew, który zważywszy na jej bułgarskie korzenie, budzi wewnętrzny głos. Muzykę traktuje, jako poszukiwanie, jako jedną z najciekawszych życiowych podróży.

 1. Od kiedy Twoje serce bije Dubem?
To był tak naprawdę, w pełni 2ooo rok, kiedy po raz pierwszy trafiłam na reggae party do klubu Metro w Białymstoku. Klasyczne i kultowe miejsce, nigdy nie zapomnę tego ciepła i tej mocy. Zawsze będę to pamiętać!

2. Jeśli słuchasz dubu to klasyka czy nowoczesność?
Hmmm, ciężko powiedzieć, jest tego teraz tyle, ze aż ciężko czasem przesłuchać to wszystko co wychodzi, szczególnie wirtualnie. Jeśli miałabym już kogoś wymienić, to z pewnością Jah Shaka, tak mi sie kojarzy to ze stricte czystym i klasycznym dubem.

3. W dubie ważny jest…
Flow. To również kwestia względna. Sądzę, że dla każdego co innego może mięć tu większe lub mniejsze znaczenie. Ja lubię gdy działa, tzn. gdy wywołuje u mnie ciarki na plecach i mrowienie na karku. Nie zawsze jest to związane z grubym i ciężkim brzmieniem basu, które tak sobie cenie, często, zaskakująco, wręcz przeciwnie. Swoista delikatność, rodzaj nietuzinkowej medytacji i swego rodzaju wypoczynku „oko w oko z głośnikiem.”

4. Podaj płytę/utwór, która/y gdy słyszysz, jedyną myśl jaką masz w głowie jest: więcej basu.
Hmmm, Hmmm, Hmmm. Jest ich naprawdę dużo i często wykracza to poza ramy dub’u. Pozwól ze nie będę wybierać  kocham bas i pożądam go często i gęsto .

 5. Jeśli mógłbyś spełnić muzyczne marzenia wybierając kogoś do współpracy lub materiał do remiksu, kto/co by to było?
Bedzie to prosta odpowiedz na proste pytanie  Jah Shaka, z pewnością to jest moim marzeniem. Jeśli już muszę wybierać.

6. Studio marzeń?
Sądzę, ze każde studio może być studiem marzeń. Łączy sie to nieodzownie z zaangażowaniem obydwu stron i rodzajem współpracy jaki nawiązujesz oraz wibracji jaka między wami sie dzieje, wytwarza, rysuje. Muzyka łączy, koi i scala.

7. Najlepszy, najbardziej inspirujący, niezapomniany koncert jaki przeżyłaś?
Jeśli mówimy o muzyce reggae, to był to koncert Ijahmana Levi, kilka lat temu na Ostródzie. Niezapomniane chwile, piękne niebo, cudowna aura. Doznałam swoistego rodzaju oczyszczenia. Jak zwykle, kiedy kogoś cenie, wzruszyłam sie do łez. Były to łzy wszechogarniającej empatii i szczęścia. Dub right!

8. Najbardziej zakręcony pomysł na dub lub remix.
Jest to pytanie lekko uogólnione, wiec mam pewien problem z odniesieniem. Bardzo lubię remiksy, jestem zawsze ciekawa różnogatunkowych połączeń i przede wszystkim otwarta na współprace. Czasy mamy takie, ze nie przychodzi mi do głowy w tej chwili nic co mogłoby mnie zaskoczyć .. hmmm.. haha

9. Dub to tu i teraz czy podróż w przyszłość?
AAAA to zależy.  Dub jako tu i teraz, bo muzyka jest moim życiem. Ten rodzaj wibracji jak i klimaty innego gatunku, a poruszamy sie wciąż w sferze muzyki, jest częścią mej duszy. Jest lekarstwem na wszelkiego rodzaju dolegliwości, oddechem pełną piersią. Jeśli coś się dzieje, to działa, muzyka działa, muzyka uratowała mi życie nie raz. Muzyka, nigdy Cie nie zdradzi. Odda Ci serce, medytuj, to najczystsze dragi, muzyka, boska tajemnica…itd. to fragment tekstu. Ale, z pewnością, bez dwóch zdań, to również podróż zarówno w przyszłość i przeszłość. Tylko że to juz jest bajka mniej rzeczywista, choć równie poruszająca. Najcenniejsze jest tu i teraz, to by tego tu i teraz nie marnować. Bowiem, codziennie możemy być szczęśliwi. I to nie ważne, czy będzie to dub, czy rap, czy gra w karty, każde ma swoje. Postuluje o dozę szacunku dla siebie nawzajem, szczególnie muzycznie.

10.Plany na przyszłość?
…ohhhh plany plany, jest ich trochę, nie będę zdradzać, bowiem nie chciałabym zapeszyć. Nowy rok rozpoczął sie zaskakująco dobrze,  poza rodziną i yogą, śpiewanie to główny cel w moim życiu, dlatego zaglądajcie tu czasem, bo będzie sie działo, to wam gwarantuje!!!

W najbliższym czasie Dianę możecie usłyszeć na festiwalu w Oslo  , oraz w Łodzi  . Natomiast w kwietniu czeka nas trasa Diany z Aldubb w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Sosnowcu a w maju koncerty z Mayd Hubb.

Posted by Bedi in Abecadło polskiego dubu
Violinbwoy

Violinbwoy

Violinbwoy-logo-+-Violinbwoy (Wojciech Przysiężny) to pochodzący z Wrocławia muzyk oraz producent, który specjalizuje się w tworzeniu muzyki mocno inspirowanej brytyjskim dubem. Od najmłodszych lat interesował się muzyką, w wieku 7 lat pobierając pierwsze lekcje gry na gitarze. Dwa lata później rozpoczął naukę w Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia im. Grażyny Bacewicz we Wrocławiu w klasie skrzypiec. Występował przed publicznością między innymi w Filharmonii Wrocławskiej, Auli Leopoldina Uniwersytetu Wrocławskiego, Dworku Chopina w Dusznikach Zdrój. Po ukończeniu szkoły przez dwa lata kontynuował naukę gry na skrzypcach u wybitnej profesor Cecylii Kędzi oraz uczęszczał na zajęcia w klasie wiolonczeli. Od muzyki postanowił odpocząć aż do momentu podjęcia studiów na angielskim Uniwersytecie w Derby na kierunku technologii i produkcji muzyki. Drugą uczelnią, na którą trafił podczas podróży do Londynu był University of Dub. Tam właśnie poznał prawdziwe oblicze muzyki, której tworzenie postawił sobie jakio największy cel. Pierwsze produkcje powstały w 2007 roku. Dzięki częstym wyjazdom na dubowe sesje do Bristolu, Birmingham i Londynu poznał wielu soundmanów, a jednym z nich był Young Warrior – syn niekwestionowanego króla sound systemów, Jah Shaki, który jako pierwszy zaprezentował szerszej publiczności dubplaty od Violinbwoya. Obecnie na liście sound systemów grających jego produkcje znajdują się między innymi: Young Warrior, Iration Steppas Sound System, King Alpha Sound System, Roots Revelation Sound System, Roots Revival Sound System, Digitron Sound System, King Hi Fi Sound System, Kibir La Amlak Sound System, Jah Garden Sound System, Sativa Dub Station, Gamma Sound System, Dadawa Sound, Revelation HiFi, Nyabin Sound System oraz wiele innych. Violinbwoy dociera do odbiorców również dzięki audycjom radiowym na całym świecie: Mystic Sound z Nowego Jorku, Zona Reggae z Portugalii, United Nations of Dub oraz Dublife z Wysp Brytyjskich, Kumina Beat z Włoch, Positive Vibration z Paryża. Pierwsze oficjalne wydawnictwa ukażą sie pod koniec 2011 roku.

> 1. Od kiedy Twoje serce bije Dubem? (moment, inspiracja)

Rok 2007 i pierwsza wizyta w londyńskim klubie SEOne, gdzie po przenosinach z Brixton odbywał się cykl imprez pod szyldem University of Dub. Pojechałem kompletnie nie wiedząc czego się spodziewać. Dojechałem na miejsce, wszedłem do środka i lekko zdumiony rozmiarem sprzetu naglośnieniowego czekałem na rozpoczęcie. Jah Tubbys zaczęli od wersji Vibronics – Dawn Chorus. Jak wszedł bas to prawie dostałem zawału. Można śmiało powiedzieć, że dokładnie od tego momentu moje serce bije dubem. Dosłownie.

> 2. Jeśli słuchasz dubu to klasyka czy nowoczesność? ( z przykładami)

Jeśli przyjmiemy, że klasyka to King Tubby, Lee Perry czy King Jammy, a nowoczesność to wszystko co stało się potem, to wychodzi na to, że raczej nowoczesność , najchętniej Russ D, Aba i Blood Shanti z bandem. Na sesjach natomiast preferuję wszystko jak leci, od zamulonych one dropów do techno w wydaniu King Alpha. Jednak ostatnimi czasy nie słucham zbyt dużo dubu. Robiąc go całymi dniami, do słuchania wybieram inną muzykę, od kilku miesięcy najchętniej: Grateful Dead, Jefferson Airplane, Cat Power, Amanda Palmer, IAMX albo Rammstein. Co do tego ostatniego to wszystkim producentom i muzykom polecam najlepszą według mnie płytę live w historii, noszącą tytuł Völkerball – inspiracja gwarantowana!!!

> 3. W dubie ważny jest?

Właściwie nie ma jednej takej rzeczy która determinuje czy dany kawałek jest dobry czy nie. Dub to specyficzny gatunek muzyki, z którego bije szczerość przekazu. Nie da się zarobić milionów na takiej muzyce co automatycznie odstrasza z kręgu zainteresowanych, ludzi o wątpliwych intencjach. Dzięki temu 99% tego co można usłyszeć jest w jakiś wartościowe. Podobnie jest z dubstepem – tą mniej mainstreamową częścią. Wystarczy wejść na sound cloud i posłuchać. Często muzyka początkujących producentów dorównuje profesionalnym produkcjom pod względem emocji i kreatywności. Oczwyiście brakuje temu jakości i ogłady w brzmieniu ale to przychodzi z czasem tak jak wszystko czego się człowiek uczy. Tak więc, najważniejszy w dubie chyba jest pierwsze spotkanie – albo sie go pokocha albo nie, a jak się pokocha to bezwarunkowo i na zawsze.

> 4. Podaj płytę/utwór, która/y gdy słyszysz, jedyną myśl jaką masz w głowie jest: więcej basu.

Metallica – … And Justice for All. Mimo tego, to właśnie na tym albumie znajduje się mój ulubiony utwór Metalliki, a jest nim „Blackened”.

> 5. Jeśli mógłbyś spełnić muzyczne marzenia wybierając kogoś do współpracy lub materiał do remiksu, kto/co by to było?

Remix to zdecydowanie Dub Revolution od Disciples. Przy sprzyjających okolicznościach przyrody możliwe, że niedługo coś z tego wyjdzie. Co do współpracy to marzeniem by było spotkanie w studiu z TNT Roots.

> 6. Studio marzeń?

Studio, z okna którego widok rozpościera się na Morze Tyrreńskie.

> 7. Najlepszy, najbardziej inspirujący, niezapomniany koncert jaki przeżyłeś?

Apocalyptica we Wrocławiu w 2003 roku. Potem ze trzy noce nie mogłem spać z wrażenia.

> 8. Najbardziej zakręcony pomysł na dub lub remix?

Dub akustyczny bez basu. Pracuję nad tym.

> 9. Dub to tu i teraz czy podróż w przyszłość?

Dub to tu i teraz w przyszłości. Jak słucham niektórych, starszych kawałków Iration Steppas albo Kitachi to wydaje mi się, że żyjąc w średniowieczu odnalazłem wehikuł czasu i przeniosłem się do roku trzy tysiące.

> 10.Plany na przyszłość?

Pierwsze oficjalne wydawnictwa, współpraca ciekawymi ludźmi i własny label.

Posted by Bedi in Abecadło polskiego dubu, News
Dreadsquad

Dreadsquad

Dreadsquad – duet producencko-DJ’jski powstały w Łodzi w 2001 roku. Skład tworzą Marek Bogdański (Selecta MMF: DJ, producent, grafik, promotor) oraz Łukasz Rodziewicz (DJ Funksion). Dwukrotni zwycięzcy ogólnopolskiego Soundclashu w roku 2003 i 2004. 

Na swoim koncie mają współpracę z czołówką polskiej sceny reggae i hip hop. Na instrumentalach Dreadsquad’u nagrywali dotychczas: Marika, East West Rockers, Ras Luta, Junior Stress, Kacezet, Natural Dread Killaz, O.S.T.R., Pablopavo, Reggaenerator, Tede, Numer Raz, Grubson, i wielu wielu innych.

Współpracowali także z wieloma artystami reggae z Jamajki i Europy (m.in. Ward 21, Tenor Fly, Top Cat, General Levy, U Brown, Milion Stylez, Lady Chann, Tipa Irie, Jah Mason, Perfect, Dr Ring Ding)

Poza setkami imprez zagranych w Polsce występowali również w wielu krajach Europy (Portugalia, Holandia, Anglia, Szkocja, Niemcy, Austria, Czechy, Słowacja, Litwa) a także w USA (Nowy Jork, Miami, Chicago) i Kanadzie (Toronto)

Reggae, dancehall, ska, rocksteady, hip-hop przewijają się nieustannie w produkcjach i występach DREADSQUADU.  Swobodnie łączą gatunki, bawią się dźwiękami, opierają się na głębokim brzmieniu basów i połamanych rytmach. Muzykę jamajską często łączą z nowoczesnymi brzmieniami Breakbeat, Jungle, Dubstep i Garage.

Sami mówią, że ich muzyka służy do zabawy i tańca, jest energetyczna i żywiołowa. Trudno się z nimi nie zgodzić, wystarczy odwiedzić jedną z ich imprez, a nogi same rwą się na parkiet. Muzyka to ich pasja, hobby i sposób na życie, zresztą to słychać i widać.

Do tej pory Dreadsquad wydał cztery mixtejpy, dwa albumy producenckie i wiele winylowych singli, które trafiły na pierwsze miejsca sprzedaży w najlepszych dj-shopach w całej Europie.

Mash Up’y produkcji Dreadsquadu trafiły na stałe do kejsów takich pionierów gatunku jak J Star, Upstate Rockers, Mr Blennd czy nawet Daddy G z Massive Attack. Jako jedni z nielicznych polskich wykonawców zostali zbootlegowani zagranicą – ich 2 mash up’y ukazały się na 7” płycie winylowej niewiadomego pochodzenia.

Pewien czas temu Dreadsquad nawiązał stałą współprace z Kacezetem, której owocem jest album wydany w labelu Superfly Studio założonym przez MMF’a. Płyta o nazwie „Stara Szkoła” utrzymana w stylistyce reggae, raggamuffin, ska, dub to 16 utworów produkcji Dreadsquadu, okraszonych ciekawymi i żartobliwymi tekstami warszawskiego wokalisty. Jest tu sporo nawiązań do jamajskich klasycznych riddimów, dużo taśmowego echa, sprężynowego pogłosu, oldschoolowych brzmień Casio mt-41 jak i dźwięków rodem z Commodore 64. Pomimo tych retro inspiracji i specyficznego instrumentarium muzyka podana jest w nowoczesnej formie ze świadomością upływu czasu i rozwoju technologii.

Linki:

www.dreadsquad.com

http://soundcloud.com/dreadsquad

http://www.facebook.com/pages/dreadsquad/192114112670?ref=ts

http://www.youtube.com/watch?v=Cf9eRyr7zJk

Darmowe MP3 do pobrania:

http://www.mediafire.com/?1i1bclbylj7k3

DYSKOGRAFIA

Płyty Producenckie:

-Kacezet & Dreadsquad – Stara szkola / Superfly Studio 2009
-Dreadsquad & V.A. – Dread za dreadem / Wielkie Joł 2005

Single / EP:

-Dreadsquad feat Tenor Fly – Sweet Thing / Superfly Studio 2011 / 12”

-Dreadsquad – Question Riddim (Jah Mason, Ward 21, Dr Ring Ding, Cheeba, Shabu & Rebelion, Jr Banton & Mandingo, Tom Hype) / Germaican Records 2011 / Digital Download

-Dreadsquad feat. Ward 21 / Lady Chann – Jump & Skip / Money ah dem God / Superfly Studio 2010 / 12″

-Dreadsquad – Screw Dem Riddim (Million Stylez, Top Cat, General Levy, Lady Chann, Mr. Perfect, Tippa Irie) / African Beat 2010 / 4 x 7”

-Dreadsquad – Caravan Remixes / Superfly Studio 2010 / 12″

-Dreadsquad – Mash-ups – 7″ bootleg / Diamond Records 2008/ 7″

-Dreadsquad & Papa Zura – PLay that blend vol.2 / PLay that blend 2007 / 12″
-Dreadsquad & Dj Twister – PLay that blend vol.1 / PLay that blend 2006 / 12″

Mixtejpy:

-Dreadsquad – Is back in town / Mixtape 2007
-Dreadsquad – WySOCA Temperatura / Mixtape 2004
-Dreadsquad – Raggamafia – Mixtape 2004
-Dreadsquad – Na dobry początek – Mixtape 2003

Riddimy Dreadsquadu pojawiły się na:

-Ras Luta – Jeśli słyszysz
-Junior Stress – L.S.M
-East West Rockers – Jedyna broń
-Marika – Plenty
-Natural Dread Killaz – Naturalnie
-Banda Tre – Banda tre
-Olsen/Fu – Kameleon
-V.A. – 12 Ławek

1. Od kiedy Twoje serce bije Dubem? (moment, inspiracja)

Nie pamiętam dokładnej daty ale było to mniej więcej 13 lat temu jak w moje ręce trafiły jakieś składanki Mad Proffesora, to był jeszcze czas kaset wiec nie było to łatwe tak jak w dzisiejszych czasach gdzie w kilka minut możesz mieć praktycznie każdą płytę jaka została wydana. Potem widziałem go na żywo jak dubował występ Macka B. Po tych kilkunastu latach miałem okazje porozmawiać z nim na ostatnim festiwalu Sound Edit gdzie zdradzał nam swoje tajniki. dał mi nawet wizytówkę więc można powiedzieć ze historia zatoczyła koło 😉

2.Jeśli słuchasz dubu to klasyka czy nowoczesność? ( z przykładami)

Różnie. Raczej kręcą mnie starsze nagrania i tamto brzmienie sprzed lat ale zdarzają się nowoczesne produkcje, które urywają. Z pewnością daleko mi od stylu UK Steppers. Totalnie nie moja bajka.

3.W dubie ważny jest?

Reverb, Delay i Bas. Bez tych trzech elementów nie ma mowy o dubie. Ważna jest też przestrzeń, umiejętność mutowania instrumentów i kreatywność.

4.Podaj płytę/utwór, która/y gdy słyszysz, jedyną myśl jaką masz w głowie jest: więcej basu.

Chodzi ci o płytę ze zbyt małą ilością basu czy o płytę której bez solidnego suba nie warto słuchać? 😉 Mam takie szczęście ze w moim domowym studio mam na tyle fajne paczki, że nie muszę w nich nic podkręcać. Natomiast jak mam ochotę na prawdę wsłuchać się w daną produkcję to lobię rozkręcić gałkę głośności.

5. Jeśli mógłbyś spełnić muzyczne marzenia wybierając kogoś do współpracy lub materiał do remiksu, kto/co by to było?

W zasadzie po kolej spełniam moje marzenia wybierając kolejnych artystów z którymi współpracuje. Fajnie byłoby popracować kiedyś z Mike Pellanconi’m a.k.a Prince Fatty. Myślę ze dużo mógłbym się nauczyć od niego. Jeśli chodzi o artystów z którymi chciałbym coś nagrać to na pewno Shabba Ranks i Burro Banton.

6.Studio marzeń?

Kiedyś mam nadzieję będę takie miał. Powoli kompletuje sprzęt, mam już trochę starych instrumentów i ciągle dokupuje nowe. Wyznaję taka zasadę że każdy orze jak może, czyli sprzęt (a raczej jego brak) nie może stanąć na przeszkodzie w produkowaniu dobrej muzyki. Z danego setupu trzeba wycisnąć ile się da. Do dzisiaj mam tylko jeden zewnętrzny preamp i to średniej jakości. Na pewno w studiu marzeń nie może zabraknąć jakiejś dużej fajnej konsoli (wcale nie musi być to sprzęt za 100.000 zł), chciałbym mieć też dużo zewnętrznych klocków. Jak na razie z zewnętrznych gratów mam tylko Rolanda Space Echo Re201 i sprężynowy lampowy reverb Fisher Spacexpander z jakiego korzystał King Tuby w swoim studio.

7. Najlepszy, najbardziej inspirujący, niezapomniany koncert jaki przeżyłeś?

Arrested Development i Beastie Boys w wersji instrumentalnej.

8. Najbardziej zakręcony pomysł na dub lub remix.

Bardzo lubię płytę Gorillaz vs Space Monkeys – Laika comes home. Genialny przykład jak popową kapele można zremiksować w stylu Dub. Bardzo inspirujący materiał.

9. Dub to tu i teraz czy podróż w przyszłość?

Zbyt abstrakcyjne pytanie;)

10.Plany na przyszłość?

Właśnie wydałem kolejny singiel na winylu z wokalami Lady Chann. Następna w kolejce jest Epka z genialną Kasią Malendą ze Smoke tha Crack-OFF, potem kolejny winyl z jamajską wokalistką Natalie Storm, cała selekcja utworów na mojej wersji Sleng Tenga (digital download) oraz pod koniec roku album podsumowujący dotychczasową współpracę z zagranicznymi wokalistami (CD). To tylko plany na najbliższe pół roku 😉 W międzyczasie nieśmiało rozpoczynam prace nad nowym materiałem. Zapomniałem jeszcze o kilku remiksach które robię (na wokalach Top Cat, Jahdan Blakkamoore i Deadly Hunta), mam nadzieje ze wyjdą jeszcze w tym roku.

Pozdrawiam!

Marek

Posted by Bedi in Abecadło polskiego dubu
Zebra

Zebra

12433_2010.12.04_zebraZebra została założona przez Zdzisława Orłowskiego i Natalię Norko w 2007 roku. Muzycy poznali się w Irlandii, ale początki Zebry przypadają na Kraków, gdzie para zamieszkała po powrocie z emigracji;)

Skład kapeli przeszedł kilka transformacji: trzonem jest elektronika i wokal, a początkowo były jeszcze: waltornia (Asia Lis), gitara basowa (Paula Zalewska), gitara elektryczna (Kuba Wójcik) oraz konga (Jacek Ignatowicz).

Po przeprowadzce z Krakowa do Oławy (rodzinnego miasta Zdziśka) te instrumenty ząstapiła sekcja dęta: saksofon (Simon Burgaud) i trąbka (Michał Drzymkowski), a na basie zaczął grać Kamil Klukowski Kluku (JahPa3), który już dawniej pogrywał ze Zdzichem w innych projektach.

Zdzichu rozpoczął swoją przygodę z muzyką około 10 lat temu. Grał na basie, na klawiszach, na gitarze oraz tworzył pierwsze elektroniczne podkłady na Amidze. Brał udział m. in. w takich projektach, jak: Paragraf 69 Punkt 2, Monolit, Capable but Disabled. W lipcu 2009 Zdzisław Orłowski zwyciężył w konkursie Electronic Revival 2010 w Cekcynie, gdzie wsytąpił z Nati i z Klukiem w ramach swojego solowego projektu The Trees. Zdzisław jest kompozytorem muzyki Zebry, tworzy elektroniczne podkłady na koncerty, podczas których zajmuje się miksem ale także gra na melodice, na gitarze elektrycznej, czy na akordeonie.

Dla Nati Zebra jest debiutem muzycznym, w kapeli tej śpiewa, pisze teksty, a czasami także pomaga przy kompozycji utworów.

Obecnie projekt Zebra wraz ze Zdzichem i Nati tworzą: wiolonczelistka Wiktoria Wiktorczyk, flecistka Alina Długosz, basista Kamil Klukowski, perkusista Piotr Knapik oraz Łukasz Dembński (Foliba), który gra na instrumentach perkusyjnych, a także zajmuje się managementem zespołu. Muzycy pochodzą z różnych stron (od Wolimierza przez Świerzawę, po Rzeszów), ale teraz skupia ich miasto Wrocław, gdzie żyją i tworzą. Zebra występuje też jako sound-system (elektronika plus wokal).

Zebra zadebiutowała we wrześniu 2009 na kultowej składance Dub Out of Poland. Part 3, na której ukazał się utwór Anyway.

W maju 2010 rozpoczęła się współpraca zespołu z Wytwórnią Internetową Paproota Dub Net Label, gdzie ukazała sie pierwsza płyta Zebry p. t. Dream Walking. Materiał ten został całkowicie nagrany i zrealizowany w „domowych warunkach” przez Zdzisława Orłowskiego. Siłą tego krążka są mocne teksty oraz oryginalne pomysły, które łączą różnorodną stylistykę muzyczną. Płyta jest do pobrania za darmo ze strony: www.paproota.org.

W maju 2010 roku Zebra zajęła drugie miejsce na konkursie Łowimy Talenty na Maj Music Festival w Katowicach.

W październiku 2010 dwa utwory Zebry (Daleko i Dance) zostały opublikowane na składance Paproota Dub Compilation vol 1,którą można również ściągnąć z podanej wyżej strony.

15 listopada 2010 Zebra gościła w audycji (167) Jak Maken zasiał w Radio 4, a 17 listopada tego samego roku w audycji Mariki, w radio Roxy fm.

Ostatnio Zebra została nominowana do konkursu organizowanego przez magazyn Free Colours w dziedzinach: Nadzieja roku i Płytowy debiut roku.

Zebra jest to bardzo płodny zespół, ma na swoim koncie wiele nieopublikowanych utworów i ciągle powstają nowe. Zebra to laboratorium. Muzycy eksperymentują, starają się nie zamykać na żaden z gatunków, próbują tworzyć nowe brzmienia, balansują pomiędzy:

dub-punk-reggae-electro-indie-drum&bas-dubstep-psychodelic-trans-trip-hop-funk-folk, itd… Dlatego swoją muzykę nazywają experimental dub lub dub-punk.

Co ciekawe można ją nawet nazwać poezją śpiewaną, (ale oczywiście w niespotykanej dotąd formie), a to za sprawą mocno lirycznych piosenek autorstwa Nati oraz fragmentów literatury pięknej, do których wokalistka również sięga (np: fragment dramatu Charles’a Marlowe’a „Faustus” lub wiersze Andrzeja Bursy).

Zebra w swojej twórczości inspiruje się wieloma różnymi projektami, np: Brain Damage, Zion Train, (dawna) Anima Sound System, Salmonella Dub, Rootsman, Dub Creator, Massive Attack, Cocorosie, The Knife, Dead Can Dance, PJ Harvey, Hey, Świetliki, Under The Gun, Joy the Vision, Vangelis, dr Alban, Ace of Base…

Zebra łączy nowoczesne, elektroniczne dźwięki z żywymi instrumentami. Duszę zespołu wypełnia gniew i frustracja rodem z punk-a, zespolone jednak z nadzieją, pozytywną mocą dub-wibracji.

Kapela stara się ukazać za pomocą psychodelicznego brzmienia i wizualizacji (wykonanych przez Blankmatte) tę drugą stronę świata, bardziej magiczną i zaskakujacą, ponieważ reality is no enough

Najświeższe informacje o zespole można znaleźć na

http://www.facebook.com/zebradub#!/pages/Zebra-Dub/108074645920762

A utworów Zebry można także posłuchać na:

www.myspace.com/zebradubpunk

1. Od kiedy Twoje serce bije Dubem? (moment, inspiracja)

Od pierwszego sound-systemu Makena w Oławie – to już jakieś 12 lat;) Z tego soundsysemu mieliśmy nagrane 4 kasety, które były dla nas kopalnią zespołów, ponieważ poza Zion Train, RootSmanem i Jah Free mało wtedy znaliśmy.

Gruntem na którym to dubowe ziaro zaczęło kiełkować był punk rock i reggae (Post Regiment, Under the Gun, Świat Czarwonic itd.)

Ja z resztą jestem bardzo otwarty muzycznie, moje serce bije wielogatunkowo.

2. Jeśli słuchasz dubu to klasyka czy nowoczesność? ( z przykładami)

I jedno i drugie z przewagą nowoczesności – Brain Damage, Vibroncs, Jabbadub,

starsza Anima Sound System – bo obecny skład jakos nie za bardzo mi podchodzi;), Dub Creator, Jah Free, Roostman, Salmonnela Dub, Dreadzone.

3. W dubie ważny jest…

Perka i Bas, Wokal i Tekst,  Reverb i Delay, .

4. Podaj płytę/utwór, która/y gdy słyszysz, jedyną myśl jaką masz w głowie jest: więcej basu.

Brain Damage – Mundhu, choc basu jest tam tyle ile byc powinno.

Myślę „więcej basu” gdy patrzę na swoje głosniki;)

5. Jeśli mógłbyś spełnić muzyczne marzenia wybierając kogoś do współpracy lub materiał do remiksu, kto/co by to było?

Sekcja z Zion Train, wokaliska z The Knife lub/i z Dead Can Dance

6. Studio marzeń?

Własne – takie, w którym jest wszystko co trzeba, a ja wiem jak to wszystko obsługiwać;), najlepiej na totalnym odludziu…

7. Najlepszy, najbardziej inspirujący, niezapomniany koncert jaki przeżyłeś

Transglobal Undergound we Wrocławiu, Zion Train na festwiwalu „Tam, gdzie biją Źródła”,

8. Najbardziej zakręcony pomysł na dub lub remix.

Jest parę takich utworów, które chciałbym zdubować, np: Under The Gun – Ivan, Hey – Misisipi, Post Regiment- Kolory…

9. Dub to tu i teraz czy podróż w przyszłość?

Tu i Teraz.

10.Plany na przyszłość?

Koncerty i płyta.

Posted by Bedi in Abecadło polskiego dubu, News
Dubtrak

Dubtrak

dubtrak_at_NocturneDubtrak jest projektem muzyka i producenta Ryszarda Lisaja. Pochodzący z Bytomia Ryszard wychował się na pierwszej fali Polskiego reggae i punku, słuchając takich kapel jak Izrael, Brygada Kryzys, Immanuel, Dezerter i Tilt. W latach 90’tych, żyjąc już na emigracji w Kanadzie, Lisaj zainteresował się muzyka elektroniczną i przy użyciu samplerów, drum machine i gitary zaczął eksperymentować z fuzja elektroniki i reggae.  Muzyka jaką nagrywał pod rożnymi nazwami znalazła wielu fanów na wczesnych internetowych witrynach jak mp3.com, vitaminic.com i download.com.

Mieszkając w Toronto, Lisaj miał świetny dostęp do najnowszych trendów muzycznych z całego świata (Toronto jest znanym centrum multikulturalnym). Asian Underground (UK) i Asian Massive (US) to tylko dwa z wielu nurtów muzyki World Fusion, które  często przewijały się przez  kluby Toronto i  wpłynęły na nowa wizję muzyczną Lisaja.

Wydany w 2008 roku debiutancki album Dubtrak’a „Dubtrak Assault Unit” został bardzo pozytywnie przyjęty, zarówno lokalnie w Toronto, jak i w Europie. Wiele kawałków z tej płyty znalazło się na rotacji w torontonskich uniwersyteckich stacjach radiowych, na BBC Asian Network i u DJ’ow specjalizujących się w dub, reggae, world beat i elektronice. „Heavy Roll” ukazał się również na podwójnej płycie „Dub out of Poland part 3”.

Drugi album Dubtraka jest planowany na 1-szą połowę 2011. Znajdę się na nim utwory z udziałem sitarzysty Tomasza „Ragaboy” Osieckiego który współpracował wcześniej z T. Love, Masalą i Sorry Boys.

Strona www – http://dubtrak.com/

1. Od kiedy Twoje serce bije Dubem? (moment, inspiracja)

Od czasu kiedy zobaczylem Izraela na festiwalu w Jarocinie

2. Jeśli słuchasz dubu to klasyka czy nowoczesność’?

Jedno i drugie jest ważne. Jeśli klasyka to Lee Perry, King Tubby i Sly&Robbie. Nowy dub ma tyle odcieni, ze trudno by było je wszystkie wymienić. Zawsze byłem wielkim fanem Gaudi i Adriana Sherwood. Uwielbiam tez to co robią tu, za oceanem, Liquid Stranger, SubSwara i Desert Dwellers.

3. W dubie ważny jest…

Bass! No i groove. Niskie częstotliwości bassu dają naturalne ciepło, które przenika gdzieś do środka Twojej istoty a rytm (groove) wprowadza Cię w stan transu który jest czymś bardzo naturalnym (niestety zapomnianym często przez wielu…)

4. Podaj płytę/utwór, która/y gdy słyszysz, jedyną myślą jaką masz w głowie jest: więcej basu.

Nie wiem czy rozumiem to pytanie: więcej nie koniecznie znaczy lepiej. To jak bass brzmi (tonalnie) i jak jest używany jest dla mnie ważniejsze.  Przykładem może być „Intergallactic Slapstick” Liquid Stranger’a. Jego dubstep bass 'wobble’ brzmienie jest świetnie sformułowane, a kontrast jaki on kreuje pomiędzy fragmentami utworu daje niesamowity efekt.

5. Jeśli mógłbysś spełnić muzyczne marzenia wybierając kogoś do współpracy lub materiał do remiksu, kto/co by to było?

Gaudi! Jako producent, remixer i kolaborant Gaudi wydaje mi się stylistycznie najbliższy temu co ja robię. To jak on potrafił wspaniale użyć sample Nusrat Fateh Ali Khan na „Dub Qawwali” jest przykładem no to jak dub praktycznie nie ma granic jeśli chodzi o muzyczny i etniczny kontekst.

6. Studio marzeń?

Ja raczej mocno stąpam po ziemi i koncentruje się na tym co mogę zrobić z tym co mam, ale jeżeli bym miał parę marzeń do spełnienia to bym dodał trochę więcej analogowego sprzętu do mojego studia. Siedzenie przed komputerem zabija spontaniczność. Ja lubię jak muzyka powstaje impulsywnie i praca z analogowymi efektami definitywnie sprzyja temu.

7. Najlepszy, najbardziej inspirujący, niezapomniany koncert jaki przeżyłeś?

Raczej nie będę w stanie zdecydować się pomiędzy tymi trzema: Brygada Kryzys (wtedy jeszcze „Kryzys Romansu”) w Spodku w Katowicach (81? 82 rok?);  Izrael w klubie Rawa w Katowicach (bodajże dwa lata później) lub Immanuel w Sosnowcu (1988). Powinienem też wspomnieć Michael Franti and Spearhead w zeszłym roku tu, w Toronto. Micheal ma niesamowita energie na swoich koncertach, prawdziwe positive vibrations!

8. Najbardziej zakręcony pomysł na dub lub remix.

Lubię jak kolesie miksują znane, „klasyczne” kawałki w dubowej oprawie. Wszystkie albumy Easy Star All-Stars są świetne. No i ostatnia płyta Dubblestandart „David Lynch&Lee Scratch Perry”. Czy może być cos bardziej zakręconego niż „Oxygen” Jean Michel Jarre’a w dub???

9. Dub to tu i teraz czy podróż w przyszłość?

Słuchanie dub’u to dla mnie zawsze trans i medytacja, czyli 'tu i teraz’. Ale jeśli chodzi o produkcje to jest to podroż w przyszłość (z calem bagażem tradycji).

10.Plany na przyszłość?

Rok 2011 to masę muzyki na wielu frontach dla mnie. Nowy album „Rapture” jest już na wykończeniu. Później remixy. Pomysły na następny album (i wiele muzyki) są już gotowe zarówno. Będzie to odskocznia od „Rapture” gdzie jest wiele elementów etnicznych. Tytuł może wiele sugerować: „Minimalistic ventures into grey area”. Poza tym mam jeszcze 'side project’, Subsonic De Formation. Tam znajduje upust dla drum’n’bass, electro, glitch, dubstep i … sampli z czasów komunistycznej propagandy! „Budujemy nowy most” w versji dubstepowej? Czemu nie…

Posted by Bedi in Abecadło polskiego dubu, News
Roots Defender Sound Kolektyw

Roots Defender Sound Kolektyw

ROOTS DEFENDER SOUND KOLEKTYW (Lublin):

wybitny, jak mówią na mieście, sound system jamajski z siedzibą w Lublinie, założony przez entuzjastów winylowych brzmień, kultury basu i twórczości pionierów gatunku w rodzaju Lee Perry’ego, the Heptones, Burning Speara, czy też U Roya. Wsparci zdobyczami techniki oraz arsenałem płyt z wielu zakątków świata, bronią korzeni muzyki reggae, scalają i ocalają Afrobeat oraz międzynarodowe dubowe dźwięki przed zapomnieniem w trakcie cyklicznych imprez pod szyldem Roots Edukacja. Nie gardzą współczesnym UK dubem, ska, calypso, jazzem i bluesem, choć – kierowani maksymą autorstwa Williego Dixona, według którego „bez korzeni nie ma owoców” – w czasie występów koncentrują się na jamajskich nagraniach z lat 60., 70. i pierwszej połowy lat 80.
Od jesieni 2008 (jeszcze w trzyosobowym składzie z Panem Dobrodziejem) organizują w Lublinie cykliczną imprezę pod szyldem „Roots Edukacja” – wśród zaproszonych gości zasłużeni ambasadorowie reggae z Polski (Ras Ba, Zasad Selecta, Fatty Fatty, DJ Krzak, Słoma i Przedwietrze). Wspierają również rozwój okołolubelskiej sceny, organizując wspólne reggae sesje z ComeYah, Czarną Mambą, D’Roots Brothers, Komische Pilze oraz zapraszając lokalnych selektorów (Kasia Dread, Jah Wind, Margos, Irie Sounds, MIL, Aniołek, Massive Trip). Continue reading →

Posted by Bedi in Abecadło polskiego dubu