LP

Mad Professor meets Prince Fatty in The Clone Theory

Mad Professor meets Prince Fatty in The Clone Theory

artworks-000112837258-2s79qt-t500x500Zacznijmy od osób: Mad Professor, Prince Fatty, Winston Francis, Earl 16, Sly Dunbar, Robbie Shakespeare, Leroy Mafia, Sky Juice, Dean Fraser…Brzmi dobrze, nieprawdaż? A jeśli pomyślicie o analogowych taśmach ze studia Ariwa, które są źródłem tego LP, to możecie sobie wyobrazić, czego się spodziewać…

„Mad Professor meets Prince Fatty in The Clone Theory” składa się z 10 kawałków pełnych klasycznego, pięknego dubu. Dubu w najlepszym wydaniu, dubu u swoich korzeni, u swoich podstaw. Brzmi to naprawdę wspaniale – te bębny i bas, ciepłe ale mocarne, szalone efekty znane z prac Mad Professora, szeroka przestrzeń dźwięków. Dub jako niekończąca się rekonstrukcja – „Devil Dub” Winstona Francisa został przemieniony w prawdziwego, rootsowego killera, o wiele lepszego od oryginału. „Idi Amin Dub” to kolejny przykład świetnego odnowienia. „Brute Dub” brzmi jakby został nagrany na Jamajce w późnych latach 70-tych. Czy słuchamy bardziej minimalistycznych, mrocznych dubwise;ów jak „Back Off Dub” czy bardziej bogatych kompozycji z mocnymi dęciakami jak „Dub Revolution” – wszystkie one są spojone wspaniałym, unikalnych, old-schoolowym brzmieniem.

Linki:

www.princefatty.co.uk

www.ariwa.com

http://apple.co/1FqT1Sa

https://soundcloud.com/prince-fatty/mad-professor-meets-prince-fatty-in-the-clone-theory-minimix

 

 

Posted by yarecki in Recenzje
Dubateers&Zareb – „One Day”

Dubateers&Zareb – „One Day”

11069451_10204137338329401_499678313_oNajnowszy album Dubateers wkrótce ujrzy światło dzienne. Nick „Dubateers” – jeden z pionierów ciężkich, dubowych dźwięków z UK zaprosił do niego utalentowanego wokalistę Zareba, aby skomponował i zaśpiewał do jego riddimów.Pierwszy utwór z dzikim dźwiękiem organów powoli wprowadza nas do albumu. „This is Zareb!” słyszymy na powitanie, które jest później kontynuowane w „Congo Bongo Natty”, digitalowym riddimie ale kiedy wchodzi bas to jasne staje się, co jest podstawą Dubateersów. Skaczemy „Jah Jah A Di Ruler”, współczesny dubowy riddim z ostrymi syntezatorami. Tytułowy utwór „One Day” do klasyczny soundsystemowy zamiatacz w UK rootsowym stylu, z szybkim tempem i partią dęciaków, wsparty dub wersją. Później już najcięższe kawałki przejmują kontrolę – tak, jeśli znacie walce Dubateersów jak te z serii „Dub From The Vaults” to wiecie jakiego trzęsienia ziemi się spodziewać. Czysty, cyfrowy styl z gatunku „heavyweight”.

Co jest bardzo dobre na tym albumie – Zareb używa swojego głosu na różny sposób a jego wokal jest bardzo chwytliwy i melodyjny, od śpiewu do nawijki. Finałowy utwór – rozwalając „Roll River Jordan” jest doskonałym podsumowaniem tego oryginalnego albumu.

Sprawdźcie także piękne, kolorową, malowaną szatę graficzną przygotowaną przez ArtJahGuidance.

Linki:

http://www.thedubateers.co.uk

https://www.facebook.com/dubateers

https://www.facebook.com/zarebmusic

https://www.facebook.com/artjahguidance.reggaeartwork

 

https://soundcloud.com/dubateers/sets/dubateers-zareb-2015-albumlpcd

 

Posted by yarecki in Recenzje
Beam Up – „Innerstand”

Beam Up – „Innerstand”

beam_up_innerstand_front_coverBeam Up gościł już na naszych łamach parokrotnie (http://dubmassive.org/tag/beam-up)  ale album ytule „Innerstand” dla wielu będzie zaskoczeniem. Do tej pory Beam Up częstował nas genialnymi 7”, na których pokazywał różnorodność dubu, oddając także największy szacunek King Tubby’emu. Tym bardziej z wielkim entuzjazmem przyjąłem wieść o albumie Beam Up i z niecierpliwością czekałem, aby porwał mnie w muzyczną podróż.

Odsłuchując płytę znalazłem się w Berlinie i poczułem klimat rodem z Rhythm&Soundz, do tego spotykam wokalistę Terrence Alfonso Bowry, który na co dzień obraca się  w klimatach jazz i blues co dobrze słychać w „Hanabi dub”. Podróż trwa i to w stronę ciepłych wysp w towarzystwie kobiety o niezwykłym głosie – Katya Tasheva w „Diviers” swoim głosem uspokoi najbardziej znerwicowanych osobników. Nagle lądujemy nie na Jamajce, a w Kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie Beam Up pokazuje swoje niezwykłe inspiracje w „Kick off”, zresztą to kraj do którego podąża wielu dubowych muzyków. Zaskakująca podróż trwa na dobre, docierając na Jamajkę napotykam afrykańskiego śpiewaka Jornicka Joelick w „No chains”, dzięki któremu uświadamiam sobie czym jest mentalna niewola i jak ciężko być naprawdę wolnym w dzisiejszych czasach. Wracam do Berlina na minimalny odpoczynek z Terrence Alfonso Bowry w „Mi amor”, bo to dopiero połowa podróży a czekam na ponowny lot do Azji przy dźwiękach „Fisherman”. O przyjemności z podróży dowiem się od Jornick Joelicka a „Travelling” znów porywa mnie na Jamajkę , potem  „Icchiebn” poznaje smak ska. Już na stałe wracamy do Europy, gdzie z otwartymi ramionami wita nas Terrence Alfonso Bowry w rytm „Ghost Fight”, by przy minimalnych dźwiękach „Innocence” zasnąć, podziwiając niebo z pięknym muzycznym tłem „Astronomy dub”. Tak ta niezwykła podróż z Beam Up i jego znakomitymi znajomymi dobiega końca.

Jedno jest pewne w taką podróż Beam Up może mnie brać codziennie, a wam polecam otworzyć się na te niezwykłe dźwięki jakie wyczarowuje Beam Up. Dub nie zna granic!

Linki:

http://beamup.org/

https://soundcloud.com/bbemusic/beam-up-innerstand-teaser-mix

Posted by Bedi in Recenzje
Nowości od Mungos Hi Fi – Charlie P, Blackout JA, Mr. Williamz

Nowości od Mungos Hi Fi – Charlie P, Blackout JA, Mr. Williamz

Mungo’s Hi Fi to bardzo aktywny skład. Niedługo po opublikowaniu albumów z remixam (http://dubmassive.org/tag/mungos-hi-fi) prezentują nam kolejne wydawnictwa.

SCOBLP005_back_500

Zacznijmy od LP, na którym szkocka załoga spotyka świetniego raggamuffinowego i soundsystemowego wojownika – Charlie P. Po całej masie singli i różnych kolaboracji przyszedł czas na pełne wydawnictwo tego młodego i utalentowanego wokalisty, który rozpoczął swoją muzyczną podróż już we wczesnym dzieciństwie.

Ten pokazowy album przedstawia zarówno Mungo’s jak i Charliego P z ich najlepszej strony. Klaszyczne i współczesne klimaty reggae/dancehall, współczesne dźwięki basowej muzyki i dubstepowe rytmy, wszystko opatrzone śpiewem, deejayingiem i szybkimi nawijkami. Ogień na parkietach gwarantowany.

https://soundcloud.com/scotchbonnetrecords/sets/mungos-hi-fi-ft-charlie-p-you




Kolejne wydawnictwa to 7” płyty także z utalentowanymi wokalistami na digitalowych riddimach: Mr Williamz śpiewa na riddimie G20 a Blackout JA na znanym już dobrze riddimie Imitators.

https://soundcloud.com/scotchbonnetrecords/mungos-hi-fi-give-thanks-to-jah-ft-mr-williamz

https://soundcloud.com/scotchbonnetrecords/mungos-hi-fi-freedom-come-ft-blackout-ja

Wszystkie wydawnictwa opórcz wersji na winylu są także dostępne w formatach cyfrowych – sprawdźcie sklep Mungosów na ich stronie.

Linki:

www.scotchbonnet.net

 

Posted by yarecki in Recenzje
John Brown’s Body – „Kings And Queens In Dub” (Easy Star Records)

John Brown’s Body – „Kings And Queens In Dub” (Easy Star Records)

cover7 kwietnia na rynku pojawił się album amerykańskiego zespołu John Brown’s Body, będący dubową wersją ich płyty „Kings And Queens”. Szybkie spojrzenie na artystów, których zaprosili do współpracy przy „Kings And Queens In Dub” zasugerowało, że to będzie dobra rzecz…Ticklah, Dubmatix, Dubfader (10 Ft. Ganja Plant), legendarny Dennis Bovell, Yesking, Michael G (z Easy Star All-Stars), Lord Echo (z The Black Seeds) and inni…Druga myśl przyszła po przeczytaniu ich inspiracji – klasyczne albumy Burning Spear, Aswadu i innych, tak brzmiało to wszystko dobrze.

I brzmi to bardzo dobrze. Muzyka. Dubowanie z najlepszym wydaniu, w klasycznym, old-schoolowym podejściu, oparte o solidny rytm bębnów, ciężki bas, wypełnione świetnymi efektami, otoczone dźwiękowym, rozległym krajobrazem. Latające urywki wokalu, muzyka przepływająca przez niskie-średnie-wysoko-tonowe ścieżki, rezonujące echa i reverby. Muzyka podana w dubwisowym sosie, ze świetnym balansem między jej partiami, z troską o brzmienie całości, jak  każdej najmniejszej części.

Dla mnie takie albumy są jak ulubione, ukochane danie. Wiesz, czego się spodziewać ale i tak za każdym razem jesteś totalnie oczarowany, jak wybornie może ono smakować.

https://soundcloud.com/johnbrownsbody/pulsing-dub

Linki:

http://www.johnbrownsbody.com

Posted by yarecki in Recenzje
MrDill Lion Warriah – „Music is a Mission”

MrDill Lion Warriah – „Music is a Mission”

Music is a mission FrontPo wielu produkcjach (m.in. http://dubmassive.org/7731/pressure-dub-sound-2) MrDill Lion Warriah wydał swój debiutancki album „Mission is a Mission”. Wydawcą albumu jest niezależny Włoski label 4Weed Records, z którym MrDill jest bardzo związany. Jak sami reklamują album jest oparty na rytmach z głębokim basem z tekstami dopasowanymi do aktualnego stanu życia, zahaczają także o klimaty dubstepu. Wielkim atutem tej płyty, po za mocną liryką, są rytmy autorstwa różnych producentów z czołówki światowej sceny dubowej. Mamy więc Neil Percha z Zion Train (a kawałek „Another Story” opisywaliśmy tu http://dubmassive.org/en/9518/rudebwoy-corporation-ep-lions-den); ze Szwecji pojawia się Fischerman z genialną wersją „Babylon Illusions” jest także mocna reprezentacja z włoskimi korzeniami: Linea Di Massa(Włochy/Brazylia), Mystical Powa (Włochy), Dub All Sense (Włochy/UK), Dziga (Włochy/UK) Delta Dub (Włochy). Do tego Dubmatix z Kanady oraz Monkey Jhayam z Brazylii. Cała płyta zawiera 12 utworów, z czego 7 regularnych oraz 4 wersje dub i niezwykły wstęp, który zaczarował legendarny DubDadda. MrDill w tekstach nawijając i śpiewając bardzo świadomie krytykuje współczesne społeczeństwo, obrywa się ograniczaniu swobody w „I am not a robot”, zmianie wartości i niszczeniu podstawowych praw życia „Babylon Illusions”, gospodarce i wszelkiej destrukcji jaką na nas sprowadza („No Tribal War”) oraz wszelkim uciskom skierowanym w stronę młodzieży („Hard time fi di youth”). W „Step outta babylon” daje name nadzieją na lepsze jutro i ucieczkę z Babilonu, a w „Jah Jah knows” pokazuje swoją duchowa stronę. Podsumowując to świetna płyta gdzie wszystko ze sobą współgra i naprawdę muzyka to misja, w 100% udany debiut choć sam MrDill to już doświadczony wojownik, któremu życzymy jak najwięcej takich płyt i najlepszych produkcji!




Posted by Bedi in Recenzje
Zion Train – „Land Of The Blind” LP

Zion Train – „Land Of The Blind” LP

largePo prawie czterech od ostatniego albumu „State Of Mind” Zion Train – pionierzy współczesnego dubu – prezentują nam ich kolejne, nowe, długie wydawnictwo. Tak jak na poprzednim albumie dostajemy miksturę wokalnych kawałków i czysto instrumentalnych dźwięków. Słyszymy znane już z kooperacji z Zion Train głosy – Dubdadda, Jazzmin Tutum, Fitta Warri – ale pojawiają się także nowe – Daman (który już współpracował z DJem Perchem przy EPce „Money”), Kathika R Abbit oraz Longfingah. Także wielu muzyków zostało zaproszonych do współpracy – Finn Todd (melodika), Don Fe (flet), David Fullwood dodał swoje unikalne brzmienie trąbki, Lucas Petter (puzon), Gianni Denitto (saksofon altowy) oraz Vedran Meniga (zestaw perkusyjny).

Album składa się z 13 kawałków z mnóstwem instrumentalnych wersji, nawet niektóre z utworów z wokalistami/wokalistkami nie są w pełni przez nich wypełnione, tylko trochę wokalu jest wmiksowane. Jak dla mnie to świetnie, zawsze byłem wielkim fanem instrumentalnych prac Neila Percha a ten album zawiera sporo czystej dubowej muzyki. „The Great Flood – Gaia’s Tears” (majstersztyk!), „Inner Vision”, „We Are Water” czy „No ID” z Damanem to muzyczne historie opowiadane wariackim rytmem dubowymi przestrzeniami, zanurzonymi w efektach. Mamy też trochę spokojniejszych melodii („Dry Your Tears”, piękny „Tranquillity Through Humility” czy „Roots Man Play/Permanent Pressure” z Dub Daddą i Fitta Warri), killery gotowe do odpalenia na parkiecie takie jak „Dirty Dunza” czy korzennie bujający „Land Of The Blind” oraz raptem kilka przeciętnych utworów.

Wiele lat na dubowej scenie, mnóstwo wydawnictw a Zion Train ciągle może mnie zaskoczyć. Ten album mogę opisać jako start, dobry styl nieźle przyprawiony nową, dziką i ostrą przyprawą. Chciałbym aby następny album był w całości oparty na smaku z „The Great Flood” czy „We are Water” – dla mnie byłby to jeden z najbardziej wyczekiwanych albumów.

„Land Of The Blind” jest dostępny jako 2×12” lub w formie cyfrowej.

Linki:

http://www.wobblyweb.com/zt/

https://soundcloud.com/zion-train/sets/land-of-the-blind-teaser

 

Posted by yarecki in Recenzje
Dubdadda „Lo-Fi Pon De Hi-Fi” wydany na winylu!

Dubdadda „Lo-Fi Pon De Hi-Fi” wydany na winylu!

dubdadda-1600x1600-BTo jest naprawdę świetny news! Dzięki Moonshine Rcordings solowy album Dubdaddy „Lo-Fi Pon De Hi-Fi” jest teraz dostępny na winylu. Znany głównie ze swojej działalności z Zion Train, w 2004 roku Dubdadda skomponował, nagrał i wydał (CD) tą swiętną płytę poprzez swój własny label Dub Hooligan Records. Dla mnie jest to jedna z najlepszych płyt dubowych, z unikalnym, własnym brzemieniem, świetną energią i tekstami, a wszystko to prosto od tak charyzmatycznej dubowej osobowości.

Obowiązkowa pozycja w dubowej edukacji, kropka.

Linki:

http://moonshinerecordings.bandcamp.com
http://www.discogs.com/artist/247681-Dubdadda

https://soundcloud.com/moonshine-recordings/sets/mslp003-dubdadda-lo-fi-pon

Posted by yarecki in Recenzje